Żużlowcy Fogo Unii po raz drugi w tym sezonie musieli uznać wyższość Betard Sparty. Tym razem na zmodernizowanym Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Podopieczni trenera Rafała Dobruckiego już w pierwszej serii wyścigów ustawili sobie mecz z Bykami. Pierwsze cztery biegi zakończyły się bowiem wygranymi gospodarzy, którzy dzięki temu wyszli na bezpieczne, 10-punktowe prowadzenie.
Po równaniu toru leszczynia-nie prezentowali się już nieco lepiej, ale nadal nie wygrywali indywidualnie wyścigów. Inna sprawa, że było to niesamowicie trudne, bo na początku spotkania Tai Woffinden i Maksym Drabik prezentowali się niczym żużlowcy z innej planety, a Vaclav Milik i Andrzej Lebiediew także byli nieuchwytni dla zawodników Fogo Unii.
Przełamanie przyszło w 8. biegu, wygranym podwójnie przez Emila Sajfutdinowa i Pete-ra Kildemanda. Radość w leszczyńskim obozie nie trwała jednak długo, bo już po chwili Woffinden z Szymonem Woźniakiem zrewanżowali się parze Piotr Pawlicki - Grzegorz Zengo-ta. Jakby tego było mało, za moment kolejny komplet punktów przywieźli Maciej Janowski z Milikiem. - Wszystko nam się układa. Ja sam jestem szybki i czuję się znakomicie - mówił Czech przed kamerami nsport.
W efekcie po 10. wyścigu było 39:21 i losy meczu były już rozstrzygnięte. W leszczyńskim zespole trudno było zresztą znaleźć zawodnika, który byłby w stanie pociągnąć swój zespół. Najrówniej na początku jeździł Kilde-mand, ale później i on przywoził zerówki. Dopiero w samej końcówce przebudził się Pawlicki, któremu w 13. biegu udało się nawet pokonać Woffindena z Mili-kiem. To już jednak nie miało większego znaczenia, ponieważ w tym momencie Betard Sparta miała wygrany mecz.
We wspomnianym wyścigu młodszy z braci Pawlickich jechał jako rezerwa taktyczna za Janusza Kołodzieja, który na nowym Stadionie Olimpijskim prezentował się wyjątkowo słabo. Jeżdżąc w parze z juniorem, za każdym razem oglądał plecy rywali. - To, że przegraliśmy, to w dużej mierze moja wina. Nie wiem, co się stało. Rywale już na starcie mi uciekali, a później szpryca była tak ciężka, że trudno było coś zrobić - powiedział Kołodziej.
W takiej sytuacji trudno było liczyć na korzystny wynik. A, że był to mecz rewanżowy, to Be-tard Sparta zainkasowała także punkt bonusowy. W innych meczach PGE Ekstraligi Stal Gorzów niejako zgodnie z planem pokonała 55:35 Get Well Toruń, GKM Grudziądz minimalnie przegrał na własnym torze 43:47 z Falubazem Zielona Góra, a ROW Rybnik pokonał 49:41 Włókniarza Częstochowa. W meczu w Gru-dziądzu jeszcze przed ostatnim wyścigiem był remis, ale w kluczowym momencie wielką klasą błysnęli zwycieżca z Pragi - Jason Doyle oraz Piotr Protasiewicz, ogrywając podwójnie parę GKM.
Betard Sparta Wrocław - Fogo Unia Leszno 51:39 (pierwszy mecz 46:44 dla Sparty, bonus Sparta)
Sparta: Woffinden 13 (3,3,3,1,3), Wożniak 8+2 (1,2,2,2,1), Janowski 6+1 (1,0,2,3), Milik 10 (3,3,3,0,1), Lebiediew 7+2 (2,3,1,1), Dróżdż 1 (1,0,0), Drabik 6 (3,3,0,0).
Fogo Unia: Sajfutdinow 8+2 (0,1,3,2,2), Kildemand 6+1 (2,2,2,0,0), Pi. Pawlicki 10+2 (2,1,0,3,2,2), Zengota 9 (0,2,1,3,3), Kołodziej 3 (1,1,1), Kubera 1+1 (0,0,1), Smektała 2 (2,0,0).
Tabela PGE Ekstraligi
1.. Stal Gorzów 612 +47
2. Betard Sparta Wrocław 7 11 +39
3. Falubaz Zielona Góra 6 9 +6
4. Fogo Unia Leszno 6 6 +28
5. ROW Rybnik 5 5 -2
6. Włókniarz Cze-wa6 4 -34
7. Get Well Toruń 8 4 -40
8. GKM Grudziądz 6 2 -44
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?