Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli posłowie wracają na państwowy garnuszek

Paulina Jęczmionka
Marek Zieliński został szefem WFOŚiGW
Marek Zieliński został szefem WFOŚiGW archiwum
Dziewięcioro posłów poprzedniej kadencji po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych pożegnało się z Sejmem. Jedni wrócili do dawnych miejsc pracy, drudzy wciąż nie podjęli decyzji co do przyszłości. Cieszyć się może Marek Zieliński, któremu partyjni koledzy znaleźli nową posadę.

Były poseł PO z Poznania, po tym jak w ławach sejmowych łącznie przesiedział cztery kadencje, w październiku 2011 roku przegrał walkę o mandat. Startował z ostatniego miejsca listy. Zresztą na własne życzenie, bo od partii otrzymał propozycję zajęcia miejsca na liście w środku stawki, co było degradacją za poparcie w wyborach na szefa partii w regionie Waldego Dzikowskiego.

CZYTAJ TEŻ:
Wybory 2011: Sztab PiS w Poznaniu - zaskoczenie
W Wielkopolsce zwyciężyła Platforma Obywatelska
Wybory 2011: Sztab SLD nie dowierza sondażom

Tuż przed Bożym Narodzeniem poseł znalazł sobie nowe miejsce pracy. Zarząd województwa, w którym przewagę mają politycy Platformy, wybrał go na wiceprezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu. Prezesem została kojarzona z PO Hanna Grunt.

- Nie jest tajemnicą, że obsada takich instytucji jak WFOŚiGW jest uzależniona od koalicji rządzącej - mówi Marek Zieliński. - Ale nie traktuję tej posady jako nagrody pocieszenia. To wyzwanie, które wiąże się z moim wykształceniem oraz pracą w Sejmie.

29 tys. zł - wynosi standardowa odprawa dla posła, który nie został ponownie wybrany

Wśród kandydatów na stanowiska w Funduszu wymieniano też Michała Stuligrosza - innego posła PO, który odniósł porażkę w wyborach. Choć posady nie dostał, to w rozmowie z "Głosem Wielkopolskim" zdradził, że jego plany zawodowe rozstrzygną się w styczniu. - Chodzi o niezwykle ważną dla rozsądnego zagospodarowania środków branżę - mówi tajemniczo Stuligrosz.

Bardziej otwarty jest jego partyjny kolega Piotr Waśko, który już na początku grudnia powrócił (będąc posłem, miał bezpłatny urlop) do pracy w Urzędzie Marszałkowskim. Tyle że jego dotychczasowe stanowisko szefa Departamentu Edukacji i Nauki jest zajęte. Dlatego były poseł na razie pracuje jako główny specjalista tego działu.

Z kolei Wiesław Szczepański z SLD, poseł czterech kadencji Sejmu, od 3 stycznia wróci na stanowisko doradcy zarządu Poczty Polskiej.

- We wtorek poznam dokładny zakres moich obowiązków - tłumaczy Szczepański. - Wcześniej doradzałem głównie w sprawach nieruchomości i kontaktów z parlamentem. Miałem nienormowany czas pracy. I krążyłem między Warszawą a domem w Lesznie.

Jeszcze w styczniu wszystkie formalności związane z prowadzeniem doradztwa podatkowego chce też załatwić Stanisław Stec, były poseł SLD. Inni politycy - Dariusz Lipiński i Irena Tomaszak-Zesiuk z PO oraz Elżbieta Streker-Dembińska z SLD wciąż nie podjęli ostatecznej decyzji o swojej przyszłości.

Z kolei Stanisław Chmielewski z PO, mimo że mandatu nie zdobył, nadal pracuje jako sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. I liczy, że Jarosław Gowin, nowy szef resortu, pozostawi go na stanowisku.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski