Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były esbek przestanie uczyć prawa

Krzysztof M. Kaźmierczak
Stanisław Kłys w mundurze Urzędu Bezpieczeństwa
Stanisław Kłys w mundurze Urzędu Bezpieczeństwa Fot. Archiwum IPN
Po naszej publikacji o niechlubnej przeszłości wykładającego prawo dr. Stanisława Kłysa, władze Bałtyckiej Wyższej Szkoły Humanistycznej w Koszalinie zdecydowały się zwolnić byłego esbeka. W czerwcu po informowaliśmy, że eksoficer bezpieki uczy zasad tworzenia prawa i podstaw prawoznawstwa oraz jest promotorem prac dyplomowych. W przeddzień 52. rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956 były esbek egzaminował studentów.

Kłys pracował w bezpiece od 1954 do 1970 roku, gdy wyrzucono go z SB za korupcję. W 1959 r. wszczął i prowadził przez prawie 10 lat sprawę o kryptonimie "Maestro" przeciwko mecenasowi Stanisławowi Hejmowskiemu. Ten wybitny prawnik podpadł władzom PRL z powodu brawurowej obrony uczestników Czerwca. Z archiwalnych dokumentów, do których dotarliśmy, wynika że kapitan Kłys zarządził totalną inwigilację Hejmowskiego: podsłuchy, kontrolę korespondencji, tajne przeszukania, śledzenie. Otoczył mecenasa wieloma agentami. Z inicjatywy esbeka preparowano dokumenty dowodzące rzekomego łamania prawa przez odważnego obrońcę i rozpowszechniano szkalujące go informacje. Adwokata pozbawiono prawa wykonywania zawodu i obciążono wysokimi grzywnami. Dzisiejszy profesor nadzwyczajny uniemożliwiał wiele lat prawnikowi wyjazd do najbliższej rodziny mieszkającej w Szwecji. Kłys zakończył inwigilację dopiero wtedy, gdy uznał, że Hejmowski jest już tak poważnie chory, że nie stanowi zagrożenia dla państwa. Mecenas zmarł kilka miesięcy później.
Nasza publikacja o przeszłości Kłysa wywołała ogromny odzew w całym kraju. Oburzenie zatrudnieniem na uczelni osoby, która latami gnębiła słynnego adwokata wyrażali m. in. uczestnicy Poznańskiego Czerwca, których bronił Stanisław Hejmowski. Po artykule w"Polsce Głosie Wielkopolskim" prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka polecił, by prokuratorzy z pionu śledczego IPN zbadali, czy były kapitan SB nie popełnił zbrodni komunistycznej.
Po powrocie z urlopów sprawą Kłysa zajęło się również kierownictwo koszalińskiej uczelni. Wiadomo już, że odpowiedzialny za prześladowanie mecenasa eksesbek nie będzie dalej uczył studentów.
- Jesteśmy w trakcie rozwiązywania stosunku pracy z dr. Stanisławem Kłysem - poinformował nas wczoraj Jarosław Barczewski, sekretarz rektoratu BWSH. Władze uczelni zapewniają, że nie znały przeszłości Kłysa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski