Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były oficer śledczy UB stanie przed sądem

Krzysztof M.Kaźmierczak
Aresztowanych poddano okrutnemu śledztwu
Aresztowanych poddano okrutnemu śledztwu Piotr Jasiczek
Członkowie organizacji niepodległościowej z Trzcianki byli w 1951 roku maltretowani w śledztwie prowadzonym przez Tomasza B. z Urzędu Bezpieczeństwa w Poznaniu. Pion śledczy poznańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej skierował do sądu sprawę przeciwko byłemu funkcjonariuszowi.

W kwietniu 1950 roku w Trzciance powstała młodzieżowa organizacja "Grunwald" składająca się głównie z uczniów miejscowego gimnazjum. Była tajna i miała antypaństwowy charakter - jej celem była walka z ustrojem socjalistycznym. Zanim na szerszą skalę rozpoczęła swoją działalność, już dwa miesiące po utworzeniu aresztowano część osób. Bezpieka rozbiła ostatecznie organizację po roku. Jesienią 1951 roku do aresztu UB przy ul. Kochanowskiego w Poznaniu trafiło kilkunastu młodych ludzi.

Byli wśród nich student medycyny z Łodzi Józef U. pseudonim Pantera oraz Wanda S.
Aresztowanych poddano okrutnemu śledztwu. Prowadził je młody oficer bezpieki, wówczas 21-letni Tadeusz B. Józef U. zeznał, że aby wymusić na nim przyznanie się do posiadania broni palnej funkcjonariusz wielokrotnie bił go rękoma po całym ciele, okładał go kijem i deską (kantówką) po karku i plecach i stawał butami na jego palcach.

Natomiast Wanda S. pamięta dobrze do dzisiaj, jak B. bił ją po twarzy oraz uderzał w głowę pękiem kluczy tak mocno, że niemal straciła przytomność.

Dziewięcioro członków "Grunwaldu" stanęło przed sądem. Józefowi U. zarzucono udział w nielegalnej organizacji, której celem było obalenie przemocą ustroju. Został skazany przez stalinowski sąd na 6 lat więzienia. Oskarżona o złożenie przysięgi udziału w podziemnej organizacji Wanda S. otrzymała wyrok 2 lata i 6 miesięcy więzienia. Oboje dodatkowo pozbawiono praw publicznych i ogłoszono przepadek ich całego mienia.

Tadeusz B. miał bić więzionych kijem, deską i kluczami oraz deptać im palce

Niedługo po zakończeniu śledztwa przeciwko organizacji Tadeusz B. został awansowany - podjął służbę w UB w Warszawie. Potem przeniósł się do pracy w Milicji Obywatelskiej. W 1961 roku wyrzucono go z MO w związku z podejrzeniem popełniania przez niego przestępstw (został za to skazany).
Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu prowadziła śledztwo w sprawie maltretowania aresztowanych przez ponad rok. Prokurator potwierdził okoliczności wskazywane przez członków organizacji. Co istotne, oboje katowani bezbłędnie wskazali eksoficera UB na zdjęciach funkcjonariuszy pochodzących z lat 50.

Tadeusz B. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Zaprzeczył, by stosował przemoc wobec członków "Grunwaldu".

Były funkcjonariusz UB ma obecnie 81 lat, jest emerytem, mieszka w Warszawie. Jego proces odbędzie się przed poznańskim sądem. Za znęcanie się nad aresztowanymi eksubekowi grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Czytaj także:Nadchodzą rewolucyjne zmiany w IPN

Czytaj także:Oświadczenia majątkowe: Prezydenci są coraz bogatsi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski