Cała Polska w czerwonej strefie? Na pewno duża część
W czwartek, 15 października rząd ogłosi wprowadzenie czerwonej strefy na terenie całej Polski? To spekulacje niepozbawione sensu, jeśli spojrzy się na sytuację sprzed tygodnia.
- Zmierzamy w kierunku ogłoszenia ponad stu powiatów jako stref czerwonych, będzie wśród nich dość dużo miast
- zapowiedział w środę Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Od czwartku, 15 października wróciły godziny dla seniorów. Zobacz "Flesz":
Tydzień wcześniej, jeszcze zanim ogłoszono wprowadzenie żółtej strefy w całej Polsce, jasne było, że obejmie ona ponad 100 powiatów. Biorąc pod uwagę, że powiatów w kraju jest 314, te żółte zajęłyby 1/3 Polski. Rząd tłumaczył więc, że z tego powodu decyduje się na objęcie żółtą strefą całej Polski.
Teraz z zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia wynika, że sytuacja jest podobna, ale trudniejsza - czerwoną strefą na pewno będzie objęta 1/3 Polski, w tym największe miasta. Niewykluczone więc, że znów rząd zdecyduje się na rozszerzenie wyższego stopnia obostrzeń na cały kraj.
Tym bardziej, że z dnia na dzień padają kolejne rekordy nowych zachorowań na COVID-19. W środę, gdy rzecznik resortu zdrowia mówił o objęciu czerwoną strefą ponad 100 powiatów, odnotowano najwyższy wynik nowych zakażeń i zgonów od początku pandemii.
Sprawdź:
Z kolei w czwartek, kiedy wszyscy czekają na to, co ogłosi rząd - odnotowano kolejny rekord - 8099 nowych zakażeń w Polsce.
Czerwona strefa w całej Polsce, jeśli nie teraz, jest jednym z rozważanych przez rząd scenariuszy. Domaga się jej także część internautów:
Cała Polska w czerwonej strefie. Lekarz zakaźnik: To może pomóc
O to, czy ewentualne wprowadzenie czerwonej strefy w całej Polsce byłoby dobrym pomysłem na zahamowanie rozwoju epidemii, pytamy prof. Jacka Wysockiego, lekarza specjalistę od chorób zakaźnych oraz byłego rektora Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
- Być może wprowadzenie strefy czerwonej pomoże spowolnić tempo rozwoju epidemii i przyrostu chorych, bo to jest szybkie i niepokojące. Podniesienie rygorów jest potrzebne. Odnotowujemy coraz więcej chorych i trafiających do szpitali. Wydolność służby zdrowia za chwilę może dojść do granicy. Już teraz wystarczy spojrzeć ile otwiera się nowych oddziałów dla pacjentów z koronawirusem
- komentuje dla www.gloswielkopolski.pl prof. Wysocki.
Zastrzega jednak, że podniesienie restrykcji w całej Polsce to jedno, ale drugie, to, czy państwo będzie potrafiło je wyegzekwować.
- Ogromny problem jest z samym tylko obowiązkiem noszenia maseczek. Widać, jak to wygląda na ulicach. Pytanie, czy jeśli nie umiemy nauczyć się i wymóc zasłaniania ust i nosa, to czy będą respektowane większe restrykcje - zauważa lekarz.
I podkreśla: - Obecnie najwięcej zależy już od świadomości i dyscypliny obywateli. Czy zaczną przestrzegać zaleceń, będą się stosowali do obostrzeń i czy wreszcie część z nich skończy negować istnienie wirusa, dostrzegając niebezpieczeństwo, jakie nam grozi.
Polska w czerwonej strefie: Jakie obostrzenia?
Jakie obostrzenia obowiązują na teraz w czerwonej strefie?
- Lokale gastronomiczne są czynne do godz. 22,
- obowiązują ograniczenia w liczbie osób biorących udział w zgromadzeniach, mszach św.,
- zakazana jest organizacja imprez masowych takich, jak np. targi,
- wszędzie, poza terenami zielonymi, nakazane jest noszenie maseczek.
To oczywiście nie wszystko. Więcej czytaj tutaj:
Poza tym na czwartkowej konferencji rząd może ogłosić dodatkowe obostrzenia, takie jak zakaz sprzedaży alkoholu od godz. 19.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?