Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Całowanie w policzek, ocieranie się o pośladki. Były zastępca dyrektora Aresztu Śledczego w Poznaniu oskarżony o molestowanie sześciu kobiet

Łukasz Cieśla
Wojciech D. rozpoczął pracę w poznańskim areszcie w 2015 roku.
Wojciech D. rozpoczął pracę w poznańskim areszcie w 2015 roku. Adrian Wykrota
Zaczęło się od skargi stażystki, a skończyło na akcie oskarżenia wobec Wojciecha D., byłego już zastępcy dyrektora poznańskiego Aresztu Śledczego. Prokuratura zarzuciła mu molestowanie sześciu kobiet: całowanie w policzek, poklepywanie, ocieranie się o pośladki. Wojciech D. do winy się nie przyznaje. – Oskarżony twierdzi, że jego zachowania nie miały podtekstu seksualnego – mówi „Głosowi Wielkopolskiemu” prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Śledztwo rozpoczęło się w ubiegłym roku, a sprawa wyszła na jaw wskutek skargi młodej stażystki. Odbywała praktyki w poznańskim Areszcie Śledczym. Poskarżyła się władzom aresztu przy ul. Młyńskiej w Poznaniu, że jest molestowana przez wicedyrektora Wojciecha D. To ośmieliło inne kobiety, pracowniczki Aresztu Śledczego. Wcześniej milczały. One także przyznały, że zastępca dyrektora przekraczał granice ich intymności. Że całował w policzek, dotykał w intymne części ciała, ocierał się o ich pośladki.

Czytaj też: Areszt Śledczy w Poznaniu: Zastępca dyrektora molestował funkcjonariuszki? Został zawieszony w czynnościach, zawiadomiono prokuraturę

Dyrektor poznańskiego Aresztu Śledczego, jak słyszymy od funkcjonariuszy, był wściekły po usłyszeniu informacji o zachowaniach swojego zastępcy. Zareagował szybko i powołał wewnętrzną komisję. Ta, po wysłuchaniu relacji kobiet, uznała, że zarzuty są wiarygodne.

W kwietniu ubiegłego roku władze aresztu zawiadomiły poznańską prokuraturę. Pisaliśmy o tym jako pierwsi w „Głosie Wielkopolskim”.

Po kilkumiesięcznym śledztwie, pod koniec 2019 roku, prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko 49-letniemu Wojciechowi D. Zarzucono mu molestowanie seksualne sześciu kobiet w okresie od czerwca 2018 roku do marca 2019 roku. Wskazano, że wykorzystał stosunek zależności.

– Oskarżony nie przyznaje się do winy. Wyjaśniał, że jego zachowania nie miały podtekstu seksualnego. A ewentualny kontakt fizyczny był przypadkowy. Taka jest jego wersja zdarzeń

– mówi prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej prokuratury.

Wojciech D. rozpoczął pracę w poznańskim areszcie w 2015 roku. Wcześniej pracował w innym areszcie w Wielkopolsce. W mediach, przy okazji swojego awansu do Poznania, opowiadał, że stara się dawać dobry przykład i angażować się w swoje obowiązki.

Zarzuty o molestowanie zakończyły jego karierę w Służbie Więziennej. Po skargach stażystki i pozostałych kobiet oraz wszczęciu sprawy, odszedł z pracy. Jego proces trwa w poznańskim sądzie. Z uwagi na charakter sprawy i stawianych zarzutów toczy się z wyłączeniem jawności.

Areszt Śledczy w Poznaniu to nie tylko druty, kraty i wypełnione przestępcami cele. Wewnątrz murów aresztu osadzeni próbują "normalnie" funkcjonować. Mają profesjonalną opiekę medyczną, pracują, mogą grać w xboxa (choć nie wszyscy) i czytają. To wszystko ma wpłynąć na proces ich resocjalizacji. Przejdź dalej i zobacz kolejne zdjęcia --->

W takich warunkach żyją więźniowie! Oto zdjęcia z Aresztu Śl...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski