Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cebulowy konflikt w Perzynach: Zapach kontra praca

Alicja Zaboronek
Przedsiębiorstwo cebulowe działa prężnie. Zatrudnia 100 osób. Ludzka zawiść, czy problem?
Przedsiębiorstwo cebulowe działa prężnie. Zatrudnia 100 osób. Ludzka zawiść, czy problem? Alicja Zaboronek
Każda warstwa odkrywa inne oblicze działającego w Perzynach przedsiębiorstwa. Jedni narzekają na smród, inni cieszą się, że mają pracę. Czy konflikt doprowadzi do zamknięcia firmy?Mieszkańcy Perzyn przeżywają dramat. Twierdzą, że żyją w smrodzie, wynikającym ze składowanych gnijących obierek cebuli przy drodze Zbąszyń- Chobienice. Obwiniają za to pana Kicińskiego. Informują, borykają sięz tym problememod lat. - Utylizacja obierek i gnijącej cebuli dotyczy wszystkich producentów w Polsce, tylko nie tego pana- narzekają

Między Bogiema prawdą
Część mieszkańców narzeka na niedogodności płynące z prowadzenia biznesu, który opiera się na sortowaniu, obieraniu i pakowaniu cebuli. Głównie chodzi o smród z odpadów. Czy zarzuty stawiane panu Kicińskiemu są zasadne, zapytaliśmy samego przedsiębiorcę. Niechętnie zabrał głos i poddał w wątpliwość to, skąd mieszkańcy wiedzą, że to właśnie z jego gospodarstwa śmierdzi.

- Cebula jest obierana przecież nie tylko u mnie - mówi. Jeśli jednak mieszkańy będą się upierać, że to ja zakłócam im życie, to zamknę biznes cebulowy. Zostanę tylko przy transporcie - mówi Kiciński.

W tym konflikcie sołtyska wsi Irena Raczkowiak bierze stronę pana Kicińskiego. - On już nieraz miał z tym problem. Mam przypuszczenia, kto napisał ten list. Jest tu kilka osób we wsi, którym się wszystko nie podoba- mówi Irena Raczkowiak. Jednocześnie dodaje, że we wsi jest również świniarnia, która też eksmituje tzw. „wiejskie zapachy”.

- Takie są uroki wsi. A odpadami cebulowymi śmierdzi tylko wtedy, jak są one wywożone. Nie codziennie- dodaje sołtyska. Gdyby rzeczywiście firma przestała działać w przetwórstwie cebulowym, pracę straciłoby 100 osób. Jeślizaistnieje potrzeba, we wsi odbędzie się głosowane, kto jest za, a kto przeciw. Pani Raczkowiak obstawia, że większość będzie za tym, żeby biznes działał.

Co na to przepisy?
Zdaniem Joanny Przybylskiej z referatu ochrony środowiska w Zbąszyniu, w świetle przepisów, przykry zapach nie jest traktowany jako zanieczyszczenie środowiska. - Nie ma skali emitowania zapachu. Nie udało się wypracować w tej materii prawnego stanowiska- tłumaczy Joanna Przybylska. A co z samymi odpadami?

- Obowiązuje ustawa o odpadach oraz ustawa o utrzymaniu czystości i porządku oraz akty wykonawcze do ustaw, które regulują sposoby postępowania z odpadami - wyjaśnia. Przykładowo rolnicy mogą kompostować odpady, jednak w tym przypadku udało nam się ustalić, że działań tej firmy nie regulują przepisy, które stosuje się do rolników, tylko przedsiębiorstw. Sołtyska Irena Raczkowiak, twierdzi, że pan

Kiciński wywozi obierki w pole, gdzie zostają one przeorane. Jak nam wskazali urzędnicy UM w Zbąszyniu, pozwolenie na wywóz wydaje starostwo powiatowe wNowym Tomyślu. Niestety, nie udało się nam ustalić warunków tej zgody. Mimo wielokrotnych prób skontaktowania się z rzeczniczką starostwa Marzeną Matusiak wcelu ustalenia szczegółów, nasze starania spaliły na panewce.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Cebulowy konflikt w Perzynach: Zapach kontra praca - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski