Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cel Jaśkowiaka: Wielki Saleta ma paść na deski

Michał Kopiński
Jacek Jaśkowiak podczas przygotowań do walki z Przemysławem Saletą
Jacek Jaśkowiak podczas przygotowań do walki z Przemysławem Saletą Adrian Wykrota
Jacek Jaśkowiak w boksie, tak jak w polityce, nie unika wymian. Rok po charytatywnej walce z Dariuszem Michalczewskim zmierzy się w sobotę podczas gali Biznes Boxing Polska w Poznaniu z Przemkiem Saletą.

Nie wiedziałem wtedy o boksie nic, a jednak pociągał mnie jego romantyzm, męska estetyka, jego dziwny urok, postanowiłem więc dowiedzieć się więcej, w jedyny sposób, jaki znam, to znaczy zacząłem o boksie czytać, a potem boks trenować - powiedział kiedyś Szczepan Twardoch, jeden z najzdolniejszych polskich pisarzy młodszego pokolenia.

Jacek Jaśkowiak, jedyny boksujący prezydent miasta w Polsce, wchodząc rok temu do ringu na pierwsze treningi, o boksie z pewnością coś wiedział. Trenował go w dzieciństwie, o czym od zawsze bardzo lubił opowiadać („Na Dębcu trzeba było znać boks”). Ile tych treningów było, dokładnie nie wiadomo. Być może tylko kilka.

To tylko część artykułu.

Więcej przeczytasz w naszym serwisie plus: Osiem tygodni morderczych treningów. Cel: Wielki Saleta ma paść na deski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski