Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centrum Symulacji Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu już otwarte - studenci medycyny uczą się fachu na "żywych" przykładach [FOTO]

NM
W centrum znajdują się m.in. manekiny - symulatory, na których studenci mogą ćwiczyć.
W centrum znajdują się m.in. manekiny - symulatory, na których studenci mogą ćwiczyć. Łukasz Gdak
Oddział intensywnej terapii, sala porodowa, sala operacyjna, karetka pogotowia, aktorzy, symulatory i profesjonalny sprzęt - to wszystko znalazło się w nowo otwartym Centrum Symulacji Medycznej Uniwersytetu Medycznego.

Nowe Centrum znajduje się w nowym budynku im. Adama Wrzoska przy ul. Rokietnickiej i zajmuje trzy piętra. Będą się tu odbywać zajęcia z udziałem pacjentów - aktorów w specjalnie do tego zaprojektowanych pomieszczeniach.

“Pacjenci” kształceni byli pod okiem reżysera, lekarzy i psychologów. Ich zadaniem, oprócz wejścia w rolę, jest także ocena postępowania studenta oraz przekazywanie mu informacji zwrotnej, co korzystnie wpływa na umiejętności studentów.

W Centrum Symulacji Medycznej można znaleźć karetkę, której wyposażenie niczym nie różni się od prawdziwych ambulansów.

- Tutaj studenci mogą nauczyć się wszystkiego, co normalnie ratownik robi w karetce. Środowisko w karetce różni się od środowiska szpitalnego. Tutaj zupełnie inaczej się poruszamy, mam inny dostęp do pacjenta, jest też mocno ograniczona diagnostyka. Dzięki temu studenci, którzy idą na praktyki nie przeszkadzają ratownikom, bo od razu wiedzą, jak się zachować, gdzie co się znajduje. Uczą się prostych rzeczy, które wydają się kuriozalne, ale pod wpływem stresu mogą sprawiać problem, jak chociażby otworzenie szafki w ambulansie - mówi Tomasz Kłosiewicz z Zakładu Ratownictwa Medycznego.

Na oddziale intensywnej terapii studenci mogą nauczyć się między innymi osłuchiwania płuc. Ale nie tylko.

- Tak naprawdę taki nasz Simon może mieć znaczną większość jednostek chorobowych, jakie tylko osoba prowadząca symulację może sobie zamarzyć - mówi Zuzanna Kwias, studentka 3 roku.

Simon to manekin - symulator oddechowy do osłuchiwania, na którym pracują studenci. Oprócz niego w Centrum Symulacji Medycznej znajduje się wiele innych symulatorów. Każdy z nich potrafi wykazywać ludzkie czynności, jak mruganie oczami, oddychanie, poruszanie klatką piersiową, a nawet wymiotowanie i załatwianie potrzeb fizjologicznych, jak również objawy danej choroby.

- Mimo że to nie jest prawdziwy pacjent, my staramy się traktować go zupełnie poważnie i starać się mu pomóc. Chociaż dla niektórych może wydawać się to abstrakcyjne - tłumaczy Julia Żukowska, studentka trzeciego roku.

W Centrum Symulacji Medycznej znajduje się również sala operacyjna. Tam studenci uczą się zachowań podczas operacji. Zarówno przyszli chirurdzy, jak i anestezjolodzy mogą zdobywać tam praktykę.

- Na takim symulatorze możemy sprawdzić się w środowisku realnym. Musimy wcielić się w konkretną rolę, pomyśleć według pewnych algorytmów i zadecydować, czy temu pacjentowi potrzebne jest, takie czy inne leczenie. To dobra forma sprawdzenia samego siebie i swoich zachowań w danych warunkach - mówi Iwona Juszczak, studentka czwartego roku.

Po każdych zajęciach praktycznych studentów czeka tzw. debriefing. To czas na spostrzeżenia na temat wszystkiego, co działo się na danej sali.

- Każdy błąd, który popełnimy i omówimy podczas debriefingu, sprawia, że to, co robiliśmy, zostaje w głowie. Możemy wyciągnąć z tego wnioski i być przygotowanym na to, co może nas czekać po wyjściu z tego budynku - przyznają studentki.

Zobacz zdjęcia:

W centrum znajdują się m.in. manekiny - symulatory, na których studenci mogą ćwiczyć.

Centrum Symulacji Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznan...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski