Ceny za drewno kominkowe szaleją. Polacy szukają alternatywy dla węgla. To nie koniec wzrostu cen

O sytuacji informuje Wirtualna Polska. Jeszcze jesienią 2021 roku paleta drewna kosztowała 298 złotych, teraz za tą samą ilość zapłacimy prawie 700 zł. Produkt nie zawsze jest dostępny w sklepach budowlanych i w składach opałowych.

Zamieszanie wokół drewna kominkowego związane jest z wysokimi cenami węgla. Coraz więcej osób wyposaża swój dom w kominki lub kozy, co skutkuje większym zapotrzebowaniem na drewno kominkowe. Jak można było się spodziewać, jego ceny szybko poszły w górę. Rekord to nawet 900 złotych. Za niecałe 600 złotych dostępne jest drewno świeże, które przez swoją wilgotność nie jest odpowiednie do natychmiastowego użycia.

Drewna kominkowego zaczyna brakować. Sprzedawcy składów opałowych zbierają zapisy na zamówienia, jednak nie gwarantują, że zakup uda się sfinalizować w październiku.

W maju Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz dyrektor Lasów Państwowych przygotowali nowe wytyczne dotyczące sprzedaży państwowego drewna jako alternatywy dla drożejącego węgla. Więcej surowca miało być kwalifikowane jako drewno opałowe do nabycia dla klientów indywidualnych. To wtedy wiceminister klimatu Edward Siarka wygłosił słynny komentarz, przypominając o możliwości zbierania gałęzi.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]