Chodzi o sprawę, którą opisaliśmy tydzień temu. Poznańska policja wysłała do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Górskiego, ponieważ chce postawić posłowi PiS zarzuty złamania ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Sprawy nie byłoby, gdyby nie zawiadomienia złożone na policję przez… działaczy PiS, w tym europosła z Poznania Konrada Szymańskiego.
W czerwcowych wyborach do europarlamentu Tomasz Górski i Konrad Szymański startowali wspólnie z listy PiS. Ten pierwszy dostał na niej pozycję nr 7, a ten drugi - "jedynkę". Ale to Górski miał imponującą kampanię - jego plakaty zalały niemal całą Wielkopolskę.
Kłopot w tym, że poszczególni kandydaci mogli wydać na kampanię ściśle określoną kwotę, a każda złotówka musiała przejść przez komitet wyborczy. Kiedy pełnomocnik wyborczy PiS Krzysztof Sobolewski i Konrad Szymański zorientowali się, że Górski może łamać zasady, zawiadomili policję. Według jednego z tych zawiadomień Tomasz Górski wydał na kampanię minimum 200 tys. zł. To ponoć 20-krotnie więcej, niż wynosił jego limit. Po 10-miesięcznym śledztwie policja zdecydowała się na postawienie Tomaszowi Górskiemu zarzutów. Nie może jednak tego zrobić, bo posła chroni immunitet.
- Wniosek o uchylenie immunitetu nie przesądza sprawy, ale gdy wpłynie do Sejmu, Tomasz Górski powinien sam zrezygnować z immunitetu - mówi Joachim Brudziński.
- A jeśli poseł sam się go nie zrzeknie, to PiS zagłosuje za jego uchyleniem? - dopytujemy.
- Odpowiem na to pytanie, jeśli poseł Górski nie zrzeknie się immunitetu - mówił przewodniczący komitetu wykonawczego PiS. Dwa miesiące temu prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jeżeli informacje o kłopotach posła Górskiego z prawem się potwierdzą, to zostanie on wyrzucony z partii. Górski twierdzi, że wyrzucenia z partii się nie obawia. Sprawę nazywa polityczną i przekonuje, że partia powinna wyciągnąć konsekwencje nie wobec niego, a wobec Konrada Szymańskiego, który złożył zawiadomienie na policję. A pytany, czy zrzeknie się immunitetu, odpowiada:
- Nie wiem. Najpierw muszę mieć możliwość dokładnego zapoznania się ze sprawą.
Konrad Szymański odpowiada, że Tomasz Górski traci nerwy.
- Nie mam sobie nic do zarzucenia. Miałem mocne przesłanki, składając na policji zawiadomienie w sprawie kampanii posła Górskiego - tłumaczy. - Wniosek o uchylenie immunitetu potwierdza, że miałem rację.
Szymański dodaje, że nie wyobraża sobie, żeby "Górski chował się za immunitetem".
- PiS było zawsze wobec takich zachowań krytyczne - mówi europoseł.
- Nie zamierzam komentować tego, co się dzieje, bo chcę scalać, a nie dzielić - mówi tymczasem szefowa poznańskiego PiS Małgorzata Stryjska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?