Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą odwołania proboszcza

Marcin Szyndrowski
Marcin Szyndrowski
W podkrotoszyńskich Biadkach grupa parafian domaga się usunięcia księdza proboszcza. Dla kurii temat jest zamknięty, bo ksiądz Włodzimierz Andrzejak przeprosił za swoje zachowanie.

Część mieszkańców Biadek chce, by biskup odwołał z funkcji proboszcza ich parafii ks. Włodzimierza Andrzejaka. Swojemu duszpasterzowi zarzucają chciwość i aroganckie traktowanie wiernych.

- Brak wychowania i jakiegokolwiek wyważenia w słowach, po prostu chamstwo- tak bym określił postawę księdza Andrzejaka - mówi Grzegorz Dudek, mieszkaniec Biadek. Jako przykład podaje historię odwiedzin proboszcza u siebie w domu. - Moja córka i zięć nie mają ślubu kościelnego. Ksiądz, oburzony tym faktem, powiedział mi, że skoro nie mają ślubu, to on ich nie pochowa - mówi pan Grzegorz.

Inny parafian opisuje i taką sytuację. - Pewnego razu ksiądz wszedł do mojego domu i zaczął czynić wyrzuty, że nie mamy tunera do odbierania telewizji Trwam, jedynej, prawdziwej telewizji... Takie zachowanie nie przystoi księdzu - uważa Grzegorz Dudek.

Kolejny parafianin Maciej Goździaszek. - Byłem na plebanii po opłatki. Wziąłem trzy i położyłem księdzu 20 zł. Kiedy zacząłem kierować się do wyjścia, ksiądz zawołał w moją stronę: ,,Halo, halo, ale to za mało”. Spytałem więc, ile mam dać i czy 100 zł starczy? Ksiądz bez zmrużenia oka odpowiedział, że wystarczy. Odłożyłem więc opłatki, zabrałem 20 zł i wyszedłem.

To nie jedyny taki przypadek, o czym informowali nas mieszkańcy. Napiętą sytuację próbuje tonować sołtys wsi. - Trzeba oddzielić to, co ksiądz proboszcz zrobił dla parafii, od tego, jak się zachowuje. Na przykład przeprowadził spore remonty. Gdyby nie jego inicjatywa, to by takich postępów w modernizacji nie było. Jeżeli natomiast ksiądz nie potrafi zapanować nad emocjami, no to tak nie powinno być - mówi Mariusz Karbowiak.

- Zero szacunku dla ludzi - twierdzi Izabela Kalak. - Ja nie obraziłam się na Boga, tylko na księdza, który traktuje nas jak ludzi drugiej kategorii. Mieszkanka podaje również inne przykłady. Twierdzi , że kiedy raz odmówiła kolędy, to od tamtej pory w ogóle już ksiądz nawet nie podchodzi pod jej dom. Albo innym razem we Wszystkich Świętych ksiądz nie odprawił mszy, bo... padał deszcz.

- Proboszcz ma lekceważący stosunek do ludzi. Na kolędzie był dosłownie 30 sekund. A jak byłam zgłosić chrzest i położyłam 50 zł, to tylko ironicznie zapytał : „Tyle pani uważa?” - dodaje inna mieszkanka Romualda Rybka.

Według Rady Parafialnej to, co mówią niektórzy ludzie, jest zwykłą nagonką na ich pasterza. Jednak obrońcy księdza wolą pozostać anonimowi.

Sam proboszcz również nie zabiera w tej sprawie głosu i unika rozmowy z dziennikarzami. Tymczasem pod petycją do biskupa kaliskiego ks. dr. Edwarda Janiaka o odwołanie proboszcza Włodzimierza Andrzejaka podpisało się 153 osoby.

Po zakończeniu zbierania podpisów lista zostanie wydrukowana i wysłana do Kurii Biskupiej w Kaliszu. Czy to wpłynie na decyzję biskupa? Mieszkańcy wierzą, że tak, bo społecznego przyzwolenia na lekceważenie po prostu już nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski