Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą przesunąć dworzec PKP

Karolina Koziolek
Dyskusja o tym, że stary dworzec znowu ma służyć podróżnym trwa już półtora roku, ale poznaniacy nadal nie mogą kupić biletu bez krążenia po galerii handlowej. Kiedy rozpocznie się budowa?

Rozmowy na temat przyszłości dworca zataczają coraz szersze kręgi. W kwietniu powstał nowy zespół przy wojewodzie wielkopolskim. To już kolejny, zaraz obok stworzonego przez prezydenta Poznania i zespołu radnego i posła PiS-u. Trudno powiedzieć, które gremium jest najważniejsze i które przybliży nas do odzyskania dworca, do którego wielu poznaniaków tęsknie wzdycha.

Sprawę starego dworca wziął bezpośrednio pod swoje skrzydła nowy członek zarządu PKP, poznaniak Michał Beim. Pytany, na jakim etapie jest inwestycja, prosi o jeszcze chwilę cierpliwości.

- Za dwa tygodnie będę mógł zdradzić szczegóły. PKP chce zmienić politykę informacyjną w tej sprawie. Będziemy informować opinię publiczną, konsultować. Wiele się zmieni w podejściu PKP - zapowiada.

Zobacz też: Stary dworzec PKP w Poznaniu: Jak ma wyglądać i kto za to zapłaci? [ZDJĘCIA]

Z tego, co udało nam się ustalić, wynika, że TriGranit, firma, odpowiedzialna za opracowanie projektu i twórca „chlebaka”, opracowała kolejną wersję koncepcji przebudowy starego dworca. Nie jest to jeszcze wersja finalna. Czeka na opinię m.in. miejskiej konserwator zabytków, która to opinia jest kluczowa.

Co zakłada najnowsza wersja
Budynek dworca zostanie wysunięty o około 6 m, a łącznie z portykiem, o około 10 m do przodu. Wejście będzie się znajdować na wysokości krawężnika przy dawnym postoju taksówek. Chodzi o ukrycie kładki, która ma łączyć nowy i stary dworzec oraz Dworzec Zachodni. Gdyby fasada budynku starego dworca pozostała w dotychczasowym położeniu, kładka „unosiłaby się” nad budynkiem, zaburzając optycznie bryłę starego dworca. Miejska konserwator zabytków postulowała więc, by przejście poprowadzić wewnątrz na poziomie +1. Konstrukcyjnie nie było to jednak możliwe bez przesunięcia fasady o kilka metrów. A kładki przesunąć się nie da.

- W moim przekonaniu nie wpłynie to na wygląd placu dworcowego, zyska za to czystość bryła budynku dworca - komentuje Joanna Bielawska-Pałczyńska, miejska konserwator zabytków.

Konserwator postuluje też, by przejście nad peronami wpisywało się w nowe zadaszenie peronów.
Czy potrzebna jest kładka?
Głównym postulatem architektów i społeczników jest poszerzenie podziemnego tunelu i przedłużenie go pod galerią handlową PCC, aż w kierunku Wolnych Torów. Szerokie przejście podziemne znacznie ułatwiłoby komunikację między peronami, kasami (w starym dworcu) oraz przystankami komunikacji miejskiej. W tej sytuacji powstaje pytanie, czy budowa kładki jest w ogóle zasadna.

- Kładka może być jedynie dodatkiem. Akcent powinniśmy postawić na wygodne przejście podziemne, jakie połączy perony oraz część dworcową, która znajdzie się na poziomie - 1 w starym budynku - uważa architekt Piotr Kostka, prezes SARP i członek wspomnianego zespołu stworzonego przez wojewodę.

Podobnego zdania jest Adam Pawlik, radny miejski i współtwórca „zespołu dworcowego” działającego przy Radzie Miasta.

- Kładka niewiele pomoże. Cały czas utrzymuje długą drogę przemieszczania się podróżnych między peronami - wyjaśnia. - Pasażer chcący dostać się z peronu 5 na przystanek przy ul. Matyi nadal będzie musiał kluczyć korytarzami. Ułatwienie będzie polegało na tym, że zmieni poziom o jeden raz mniej - dodaje.

Również Jakub Głaz, krytyk architektury, uważa, że kładka w tej chwili nie ma szczególnego uzasadnienia. - Lepszym pomysłem jest przedłużenie i poszerzenie tunelu podziemnego - wtóruje radnemu.

Tymczasem Tri Granit tłumaczy, że spółka jest zobowiązana umową partycypacyjną z miastem.

- Dopóki miasto nas z umowy nie zwolni, kładkę musimy wybudować - tłumaczy Krzysztof Korzeniak z Tri Granitu.

Przedłużenie i poszerzenie tunelu zależy z kolei od PLK oraz dyrekcji galerii handlowej, po której terenie tunel miałby przebiegać. Władze galerii nie widzą przeciwwskazań, pytanie jednak, czy kolejarze znajdą pieniądze na budowę.

Spacer po wnętrzach
Hall starego dworca będzie miał około 16 metrów szerokości. To o jeden metr mniej niż na dworcu, jaki pamiętamy.

- Efektywne wejście dawniej miało około 10 m szerokości, ponieważ po obu stronach stały kioski. Teraz ich nie będzie - dodaje jednak Korzeniak.

Po lewej stronie od wejścia zaproponowano centrum obsługi pasażerów. Po prawej biletomaty. Są to propozycje do ostatecznego potwierdzenia m.in. przez PKP. Zamiast kas, które kiedyś tu były, teraz będą lokale do wynajęcia. - Kioski, kawiarnie, może McDonald’s. Żadnych odzieżowych sieciówek - zaznacza Korzeniak.

W hallu, po lewej stronie, zaplanowano schody ruchome poziom +1. Po środku, 30 m od wejścia, projektanci przewidzieli znaną dobrze z galerii handlowych „pustkę”. Prześwit od szklanego sufitu do poziomu -1, w którym będą mieściły się schody ruchome w dół.

Na poziomie -1 znajdą się kasy. Ulokowane zostały po prawej stronie, tyłem do wejścia. Na razie zaplanowano 8 kas o łącznej szerokości około 12 m.
Jakub Głaz ma wątpliwości co do ich umiejscowienia. - Kasy nie będą w pierwszym momencie widoczne, usytuowano je nieco za schodami. Z planów wynika też, że na trasie kolejki do kasy mogą znaleźć się słupy konstrukcyjne. Zresztą nie tylko tam, ale i w hallu - mówi.

Tymczasem Krzysztof Korzeniak twierdzi, że słupów konstrukcyjnych nie będzie na żadnym ze szlaków komunikacyjnych.

- Obecne rozwiązania inżynierskie pozwalają minimalizować liczbę słupów. Stary dworzec nie ma takiej rozpiętości dachu, by konieczna była gęsta sieć podpór - tłumaczy.

Dodaje, że szczegóły będą omawiane na etapie projektu budowlanego.

Ani na parterze, ani na poziomie -1 nie zaplanowano na razie poczekalni. Miejsca do siedzenia są usytuowane na poziomie - 1 jedynie w hallu. - To od PKP zależy czy na poziomie -1 znajdzie się poczekalnia czy nie. Miejsce na nią jest - mówi Korzeniak.

Na poziomie -1 wyrysowano na razie kilkanaście lokali. Na rzutach opisano je jako „lokale na użytek pasażerów”, w rzeczywistości będzie to przestrzeń handlowa do wynajęcia. Krzysztof Korzeniak zapewnia jednak, że może się tam znaleźć także informacja miejska, centrum informacji turystycznej.

Kilkanaście przestrzeni handlowych do wynajęcia znajduje się też na I piętrze, gdzie przebiegać ma kładka. Andrzej Kurzawski, architekt, były prezes SARP-u uznał, że całość jest łudząco podobna do architektury wnętrza galerii handlowej.

Dojazd ulicą Dworcową
Sporo pytań budzi dojazd do nowych wieżowców nad i za dworcem. Poprowadzi on ul. Dworcową. Wjazd na parking podziemny znajdzie się po prawej stronie placu.

- Wzbudza on moje zastrzeżenia zdecydowanie bardziej niż samo przesunięcie fasady budynku - mówi Joanna Bielawska-Pałczyńska.

W nowych budynkach pracować będzie około 4 tys. osób. Parking podziemny będzie mieścił około 380 samochodów, (początkowo miało być to 600, ale ZDM nie wydał zgody). Były obawy o korki na ul. Dworcowej i ruch na placu dworcowym, który ma pełnić funkcję reprezentacyjną.

- Dojazd ul. Dworcową można traktować tylko jako rozwiązanie tymczasowe. Docelowo powinien prowadzić tunelem od strony południowej, czyli od Wolnych Torów - uważa Piotr Kostka.

Budowa tunelu to jednak około 120-150 mln zł. Pytanie, kto miałby te pieniądze wyłożyć.

Pawlik pyta, gdzie w tym wszystkim jest prezydent Poznania, a szczególnie odpowiedzialny za sprawę dworca Maciej Wudarski.
- Słyszałem głośne zapowiedzi o negocjacjach miasta z PKP w sprawie funkcjonalności starego dworca, więc pytam, co miasto wynegocjowało - mówi.

O komentarz poprosiliśmy Macieja Wudarskiego. Najpierw tydzień temu w piątek, ponownie we wtorek i w środę. Oprócz zapewnień, że „rozmowy trwają”, nie uzyskaliśmy, żadnej merytorycznej odpowiedzi, co prezydent robi w sprawie dworca.

Przebudowa w styczniu?
Krzysztof Korzeniak mówi, że po uzgodnieniach z miejską konserwator zabytków, SARP-em czy społecznikami, nawet jeszcze z początkiem wakacji spółka może złożyć wniosek o decyzję lokalizacyjną do wojewody. To pierwszy krok w uzyskaniu pozwolenia na budowę. Modernizacja dworca mogłaby się zacząć wobec tego nie wcześniej niż z początkiem przyszłego roku.

Prof. Lech Zimowski,
urbanista, architekt, szef komisji urbanistyki Polskiej Akademii Nauk, apelował w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” w ubiegłym roku, by przywrócić podróżnym stary dworzec PKP. Na tzw. chlebaku nie zostawił suchej nitki. Mówił m.in.:

„Nowy dworzec to dziwactwo, ludzie go nie cierpią. Nie ma tam żadnego przytuliska ani dla bogatych, ani dla biednych. Dworzec stał się miejscem dla handlarzy. To paradworzec. Zbudowany na przekór wszelkim ideałom, jakby na złość. Zbudowany wbrew etyce, wbrew etosowi PKP.”

Zobacz też: Dworzec Poznań Główny będzie przyjazny pasażerom?

Mieszkańcy wybrali fasadę
Jesienią ubiegłego roku, podczas debaty, którą „Głos Wielkopolski” zorganizował razem z urzędem miasta, ogłoszone zostały wyniki konsultacji dotyczące fasady. Mieszkańcy mieli do wyboru dwie wersje fasady. Wybrana została ta wprost nawiązująca do dawnej, historycznej fasady. Uczestnicy debaty postulowali wówczas, by konsultować jednak nie tylko wygląd fasady, ale także funkcjonalności obiektu. W rezultacie odbyło się wiele spotkań, których efektem jest najnowsza wersja koncepcji przedstawiona przez Tri Granit. Spółka zaznacza, że nie jest to wersja finalna. Wciąż przed nami kluczowe uzgodnienia m.in. z konserwator zabytków. Prezentowana tu wersja może jeszcze ulec zmianom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Chcą przesunąć dworzec PKP - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski