Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chciałbym zadomowić się na dłużej w reprezentacji

Grzegorz Szkiłądź
Dla Grzegorza Wojtkowiaka obecny sezon jest najlepszy w karierze. Ma pewne miejsce w defensywie Lecha, zadebiutował także w reprezentacji Polski
Dla Grzegorza Wojtkowiaka obecny sezon jest najlepszy w karierze. Ma pewne miejsce w defensywie Lecha, zadebiutował także w reprezentacji Polski Fot. Andrzej Szozda
Z Grzegorzem Wojtkowiakiem, obrońcą Lecha i reprezentantem Polski, rozmawia Grzegorz Szkiłądź

Dla fanów Lecha Poznań porażka z Ruchem Chorzów była jak uderzenie obuchem w łeb. Drużynie, która ma walczyć o mistrzostwo Polski, nie wypada tracić punktów z ligowym średniakiem.
To prawda. Zdajemy sobie sprawę, że zawaliliśmy ten mecz i utrudniliśmy drogę po mistrzowską koronę. Analizowaliśmy starcie w Chorzowie. "Niebiescy" wypracowali sobie dwie sytuacje i zamienili je na gole. My też mieliśmy swoje szanse, jednak piłka nie chciała wpaść do siatki rywali.

Czyli ostatnia porażka ligowa to tylko wypadek, a nie zapowiedź poważniejszego kryzysu?
O żadnym kryzysie nie może być mowy! Z Ruchem nie zagraliśmy tragicznie i kibice nie mają najmniejszych powodów do niepokoju.
Trener Franciszek Smuda nie szczędził wam ostrych słów po meczu?
Oczywiście nikt na spokojnie nie przyjął tej przegranej. Byliśmy źli z niekorzystnego wyniku, ale obyło się bez kłótni. Nerwy nie są najlepszą receptą na boiskowe niepowodzenia.

Może sparaliżowała was stawka spotkania, świadomość, że "Biała Gwiazda" jest na wyciągnięcie ręki?
Znaliśmy wcześniejsze rozstrzygnięcia. Kolejka ułożyła się dla nas wybornie. Punkty straciły Polonia i Legia Warszawa. Wystarczyło tylko wygrać. Nie udało się, ale w żadnym wypadku nie "spaliliśmy" się w szatni przed meczem. W tym sezonie mamy na koncie kilka dramatycznych pojedynków. Szczególnie mam na myśli horror z Austrią Wiedeń na Bułgarskiej. Po takich dramatach jesteśmy bardzo odporni psychicznie.

Dzisiaj rozpoczyna się faza grupowa Pucharu UEFA. W tej kolejce Lech pauzuje. Wykorzystacie wolne, by razem obejrzeć rywali?
Nie planujemy wspólnego wypadu. Raczej każdy indywidualnie będzie obserwował naszych najbliższych przeciwników i starał się znaleźć ich słabe strony. Na pewno sporo roboty będą mieli trenerzy, którzy wybierają się na oba mecze.

Z kim Kolejorz ma największe szanse na zwycięstwo?
Odpowiem banalnie: każdy jest w naszym zasięgu. Znaleźliśmy się w gronie zespołów, gdzie nie ma kelnerów. Nikt również nie traktuje tak Lecha. Przed każdym starciem oceniam nasze szanse na 50 procent.
Śni się Panu końcówka feralnego meczu ze Słowacją?
Naprawdę trudno zapomnieć te ostatnie pięć minut z Bratysławy. Mieliśmy trzy punkty w garści, jednak zostaliśmy z niczym. Roztrząsanie, kto zawinił, nie ma teraz sensu. Jest jeszcze sporo spotkań, w których możemy wywalczyć awans.

Znajdzie się Pan w gronie zawodników, którzy będą bić się o mundial?
Chciałbym zadomowić się w kadrze na dłużej. Te dwa ostatnie zgrupowania to była dla mnie świetna przygoda i bardzo pożyteczna lekcja. Nabrałem doświadczenia i mam nadzieję, że będzie ono procentowało w kolejnych meczach. Wiem, że sztab szkoleniowy reprezentacji wnikliwie obserwuje poczynania kadrowiczów. Przede mną ważne spotkania w lidze i Pucharze UEFA. Postaram się nie zawieść trenerów.

Miał Pan "fory" jako debiutant na zgrupowaniu przed meczami ze Słowenią i San Marino?
Nie żartujmy sobie. Jesteśmy profesjonalistami i nikt nie liczy na taryfę ulgową.

Od początku sezonu zagrał Pan już w osiemnastu spotkaniach w różnych rozgrywkach. Jak na polskiego piłkarza, to iście końska dawka.
Na razie zdrowie dopisuje. Zdarzają się drobne urazy, ale to normalne. Czasami polscy gracze narzekają na zbyt dużą ilość spotkań. Ja się cieszę. Oby takich rund było w mojej karierze jak najwięcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski