Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chelsea Londyn i Real Madryt meldują się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów! Rywale robili za statystów!

Radosław Patroniak
Chelsea Londyn i Real Madryt uzupełniły we wtorek stawkę ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów. Rywale gigantów robili jedynie za ich tło.

Większe emocje miały być na Stamforde Bridge, gdzie z honorami powitano byłą gwiazdę „The Blues”, Didiera Drogbę. Iworyjczyk miał dylemat jak się zachować w razie strzelenia bramki i wyeliminowania byłego klubu, ale dość szybko okazało się, że goście ze Stambułu nie mają argumentów, by wysłać w przepaść naoliwioną machinę Jose Mourinho.
Wprawdzie po ligowej porażce w meczu z Aston Villą angielska prasa pisała, że ktoś wsypał piasek w jej tryby, ale już pierwsze minuty wtorkowego spotkania zadały kłam tej tezie. Gospodarze wyszli na prowadzenie po kombinacyjnej akcji, zakończonej strzałem niezawodnego Kameruńczyka Samuela Eto’o.
„Galata” chciała odrobić straty, ale grała za wolno i bez przekonania. Swojego dnia nie miał Wesley Sneijder, który jest motorem napędowym tureckiej jedenastki. Słabo spisywali się też skrzydłowi i w efekcie przyjezdni zamiast atakować tracili piłkę i raz po raz nadziewali się na groźne kontry. W tych ostatnich prym wiedli Brazylijczyk Oscar i Belg Eden Hazard. Najlepszą okazję na podwyższenie prowadzenia zmarnował jednak rodak Oscara, Willian. Kiedy wydawało się, że Turcy jeszcze w przerwie będą mogli się łudzić, że doprowadzą do dogrywki, na listę strzelców wpisał się Gary Cahill, dobijając futbolówkę po rogu i strzale głową Johna Terry’ego.
Po zmianie stron ekipa Roberto Manciniego przesunęła poszczególne formacje do przodu, ale przegrupowanie nie zrobiło żadnego wrażenia na londyńczykach. Lider Premier League nie forsował już tak bardzo tempa jak w pierwszej połowie, ale to nie znaczy, że nie miał boiskowych wydarzeń pod kontrolą.
Na Santiago Bernabeu Królewscy rewanż z Schalke 04 mogli potraktować jak sparing przed niedzielnym Gran Derbi z Barceloną. Dla wielu graczy była to jednak okazja do oszczędzania nóg, bo trener Carlo Ancelotti zdecydował się na wystawienie rezerwowego składu. Wolnego nie miał tylko Cristiano Ronaldo, który walczy o koronę króla strzelców w LM i dwa razy trafił do siatki. Portugalczyk ma już na „liczniku” 13 trafień.
Dzisiaj o godz. 20.45 dwa kolejne mecze rewanżowe 1/8 finału. Borussia Dortmund po wygranej w pierwszym spotkaniu z Zenitem Sankt Petersburg 4:2 nie powinna mieć kłopotów z awansem do ćwierćfinału. W Rosji dwie bramki zdobył Robert Lewandowski. W drugim środowym rewanżu Manchester United podejmie Olympiakos Pireus, który ma dwubramkową zaliczkę. „Czerwone Diabły” pod wodzą Davida Moyesa wyraźnie zawodzą i pożegnanie z Ligą Mistrzów na tym etapie byłoby kolejnym zawodem dla kibiców tego klubu.W ubiegłym tygodniu udział w 1/4 finału zapewnili sobie: Bayern Monachium, Atletico Madryt, FC Barcelona i Paris Saint Germain.
Losowanie par ćwierćfinałowych odbędzie się w piątek o godz. 12 w Nyonie.

1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów
Chelsea Londyn – Galatasaray Stambuł 2:0

Bramki:Samuel Eto’o (4), Gary Cahill (42).Pierwszy mecz: 1:1 i awans Chelsea.
Real Madryt – Schalke 04 Gelsenkirchen 3:1
Bramki: Cristiano Ronaldo (21, 74) , Alvaro Morata (75) – Tim Hoogland (31).Pierwszy mecz: 6:1 i awans Realu.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski