Operacje z wykorzystaniem implantów są wyjątkowe, bo urządzenia poprawiające słuch są... mocowane pod skórą pacjenta. Już trzy osoby, które miały wady słuchu, przeszły takie zabiegi.
- Chirurg laryngolog przez niewielkie cięcie w skórze zakotwicza implant w kości czaszki za uchem. Gdy skóra po zabiegu się zagoi, pacjenci otrzymają procesor dźwięku - opisuje przebieg operacji Tomasz Pychyński, ordynator Oddziału Laryngologicznego konińskiego szpitala.
Przeczytaj o plebiscycie "Eskulap 2014"
Jak wyjaśnia, procesor dźwięku to niewielkie urządzenie, które rejestruje odgłosy otoczenia, czyli wszystko to, co słyszymy: mowę, muzykę czy hałas ulicy. Potem, podczas konsultacji z inżynierem klinicznym odbiornik zostanie dostrojony i pacjent słyszy prawie tak jak ktoś, kto nigdy nie miał problemów ze słuchem.
- Implant jest całkowicie schowany pod skórą. To ma duży wpływ na zmniejszenie ryzyka ewentualnych powikłań - dodaje Maria Karczewska, rzecznik szpitala w Koninie.
Zabiegi wszczepiania im-plantów, jak i zakup sprzętu są w pełni refundowane przez NFZ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?