Chludowo: 90 strażaków na 90-lecie OSP [ZDJĘCIA]

Jak Polska długa i szeroka w majowy weekend wszędzie świętują strażacy. Powód jest jeden. 4 maja przypada świętego Floriana, patrona strażaków. W Chludowie, gmina Suchy Las, również obchodzony jest jubileusz 90-lecia istnienia Ochotniczej Straży Pożarnej.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Strażacy z Rychnowa najpopularniejszą OSP w Wielkopolsce
Najpopularniejszy Strażak nagrodę odda niepełnosprawnym [ZDJĘCIA]

Z tej okazji strażacy otrzymali kluczyki do nowego samochodu. A jest to wóz ratownictwa technicznego marki Ford. Ale powodów do zadowolenia mieszkańcy tej miejscowości mają więcej, ponieważ ślubowanie złożyło blisko dwudziestu przyszłych strażaków - uczennic i uczniów miejscowej szkoły podstawowej. Na razie są członkami Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. Chludowska straż liczy teraz 90-ciu członków.

Dlaczego przed laty w Chludowie powstała OSP?
- Na to pytanie nikt dzisiaj nie odpowie z całą pewności. Może, dlatego, że powstawały takie stowarzyszenia w całym kraju, może, dlatego, że istniała już straż w sąsiednim Golęczewie, a może, dlatego, że mieszkańcy widzieli potrzebę jej związania, bo pożary wybuchają od wieków i ktoś musi je gasić - wyjaśnia Jerzy Świerkowski, prezes OSP Chludowo.

Jubileusz był okazją do wyróżnienia najaktywniej działających. A także tych, którzy w straży pracują najdłużej. Nestorem chludowskiej OSP jest Jan Pampuch, który należy do niej od 65 lat.
- Dla mnie i moich rówieśników straż była wielką pasją. Staraliśmy się zawsze dobrze przygotować do zawodów, do ćwiczeń - mówi Jan Pampuch.

W jubileuszowych uroczystościach uczestniczył komendant miejski PSP Witold Rewers.
- Nowa remiza, jaką niedawno otrzymali chludowscy strażacy to rzecz ważna, nowy samochód jest potrzebny, ale największym skarbem są ludzie, wolontariusze, którzy swój czas wolny poświęcają, by ratować życie, zdrowie i dobytek tych, których spotka nieszczęście - mówi Witold Rewers.

W roku ubiegłym wielkopolscy strażacy zawodowi i ci z Ochotniczych Straży Pożarnych wyjeżdżali do 50 694 pożarów. Jeszcze więcej było wyjazdów do innych zdarzeń, wśród których prym wiodły wypadki i kolizje drogowe. Takich zdarzeń było 131 159. Fałszywych alarmów było 5 757.

Pożary najczęściej, bo 5 865 razy, wywoływane były przez osoby dorosłe. Gorzej było tylko w roku 2008. Wtedy dorośli byli sprawcami 6 324 pożarów. Niestety zbyt często w roku ubiegłym dochodziło też do pożarów z powodu podpaleń. Takich zdarzeń były, 1041 czyli o ponad trzysta więcej niż w rok wcześniej. Dzieci i młodzież przyczyniła się do pożarów 133 razy, częściej niż rok i dwa lata wcześniej.

Aż 35 Ochotniczych Straży Pożarnych z województwa wielkopolskiego wyjeżdżało w roku ubiegłym do 100 i więcej akcji ratowniczych. Prym w tej niechlubnej statystyce wiodą OSP z powiatu poznańskiego. Strażacy z Lubonia wzywani byli na ratunek aż 370 razy. Swarzędzcy ratownicy wyjeżdżali 283 razy a zastępy z Tarnowa Podgórnego 252 razy. Niewiele rzadziej interweniować musieli strażacy - ochotnicy z Murowanej Gośliny, bo 210 razy oraz z Buk - 204 razy.

Rok ubiegły był też niestety rokiem tragicznym dla samych strażaków. W czasie akcji ratowniczych dwóch z nich zginęło. W czerwcu, na skutek porażenia prądem, do którego doszło w czasie interwencji na budowie linii tramwajowej, zmarł 22-letni strażak z jednej z poznańskich jednostek.

Również w czerwcu w czasie akcji ratunkowej zmarł też Marceli Cyplik, wieloletni naczelnik OSP Golęczewo. 60-letni mieszkaniec Golęczewa po usłyszeniu sygnału alarmowego przyjechał do remizy, wsiadł do samochodu i zasłabł. Mimo natychmiastowej pomocy medycznej Marceli Cyplik zmarł.