Odkąd na sesji Rady Miejskiej burmistrz Jacek Gursz ujawnił, że na terenie byłej fabryki porcelitu przy ul. Buszczaka w Chodzieży miałaby powstać galeria handlowa, w mieście nie milkną komentarze na ten temat. Opinie są - rzecz jasna - podzielone. Podczas gdy część osób liczy na to, że z centrum zniknie wreszcie szpecąca je ruina, to nie brakuje też obaw o przyszłość małych chodzieskich sklepów.
Tadeusz Wojtkowiak - prezes opozycyjnego Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych „Ziemia Chodzieska” - już na posiedzeniu, podczas którego poinformowano o planach inwestora, wyraził obawę, że otwarcie galerii będzie oznaczało „śmierć” dla drobnego lokalnego handlu.
- To jest zarzynanie małych firm - oburzał się szef SIS.
Jego opinię podzielają również właściciele sklepów w centrum Chodzieży. - Kiedy burmistrz Jacek Gursz rozpoczynał swoją pierwszą kadencję na stanowisku, obiecywał, że będzie dbał o lokalny handel z którego sam się przecież „wywodzi”. Wygląda jednak na to, że zapomniał już o swojej obietnicy, skoro zgodził się na to aby do Chodzieży wchodził obcy kapitał - mówi właścicielka jednego z butików.
Liczy się ekonomia
Wątpliwości ma również radny Dariusz Boberski, według którego sam fakt powstania galerii nie musi wcale zaszkodzić chodzieskim firmom - ale nie ma żadnej pewności co do tego, iż rzeczywiście przy ul. Buszczaka powstanie obiekt handlowy z prawdziwego zdarzenia. Radny, który także posiada doświadczenie w biznesie, jest zdania, że na ostatecznym efekcie zaważą kwestie ekonomiczne.
- Jestem realistą. Teren jest atrakcyjnie położony i posiada duży potencjał w postaci ruin zamku, ale właścicielowi nie będzie opłacało się wydawać dodatkowych pieniędzy, aby je zagospodarować i by to miejsce rzeczywiście „przyciągało oko”. Taniej będzie postawić tam halę z „płyty obornickiej” i inkasować pieniądze za jej wynajem. Chciałbym się oczywiście mylić, ale nie mam złudzeń, że tak właśnie funkcjonuje dzisiejszy biznes - mówi Dariusz Boberski.
Galerie są już niemal wszędzie
Niezbyt entuzjastycznie do pomysłu odnosi się również radna Iwona Kostrzewa-Lewińska. - Czy to dobrze, czy źle że miałaby u nas powstać galeria? Tego nie wiem, choć mam obawy, że „wyciągnie” ona kupujących ze ścisłego centrum. Kolejne takie miejsce w naszej okolicy jest zresztą raczej niepotrzebne. Już teraz w większości centrów handlowych ruch widać jedynie w weekendy, a dni powszednie świecą one pustkami - przekonuje radna.
Roman Pietruszka - szef Chodzieskiego Klubu Gospodarczego - jest natomiast zdania, że funkcjonowanie galerii w Chodzieży może zadziałać na... korzyść lokalnego biznesu. Według niego powstawania takich obiektów nie da się uniknąć - „swoje” galerie mają bowiem niemal wszystkie okoliczne powiaty.
Zobacz też: Avenida Poznań, czyli nowa nazwa Poznań City Center
- Już teraz wielu mieszkańców Budzynia czy Szamocina omija Chodzież i woli jeździć na zakupy do Piły albo Poznania. Galeria „zatrzymałaby” część z nich w naszym mieście. Po wizycie w centrum handlowym, z pewnością zajrzeliby również do sklepów na rynku - ocenia prezes.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?