Sprzymierzeńcem Irlandczyków miała być w niedzielę nasiąknięta wodą murawa i kreatywna gra w środku pola. - Jeśli nie będziemy też na bakier z precyzją, to powinniśmy osiągnąć korzystny wynik - tłumaczył najstarszy trener Euro, 73-letni Giovanni Trapattoni.
Z kolei chorwaccy piłkarze nie przejmowali się krytyką mediów. - Jesteśmy małym krajem, ale mamy wielkie ambicje - przekonywał kapitan bałkańskiej jedenastki, Darijo Srna.
On właśnie asystował przy błyskawicznie zdobytej bramce. Obrońca Szachtara Donieck dośrodkował z linii końcowej w pole karne. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od jednego z Irlandczyków i trafiła na głowę Mario Mandzukica. Wysoki napastnik precyzyjnie uderzył z 12 m. Futbolówka dość długo leciała, ale zasłonięty przez obrońców Shay Given nie zdążył z interwencją. 1:0 dla Chorwatów i zatroskane miny w sektorach zajmowanych przez Irlandczyków.
Sean St. Ledger zadbał jednak o to, by poprawić humory kibicom z Zielonej Wyspy. Do wyrównania doszło w specyficznych okolicznościach. Najpierw sędzia odgwizdał wolnego przy linii bocznej po wątpliwym faulu Vedrana Corluki. Ten sam zawodnik po wymianie zdań z arbitrem pobiegł w pole karne i iodpuścił krycie przy strzale głową obrońcy Leicester City. Można więc powiedzieć, że Corluka był podwójnym winowajcą...
Chorwaci dopięli swego w końcówce pierwszej połowy po kolejnym uderzeniu zza pola karnego Luki Modrica i fatalnym błędzie Stephena Warda, który tak wybijał piłkę, że trafiła ona pod nogi Nikicy Jelavica. Snajper Evertonu nie miał najmniejszych problemów, by "prezent" zamienić na bramkę. Gol dla piłkarzy w niebieskich koszulkach wywołał tak wielką euforię wśród chorwackich fanów, że na murawę rzucili oni kilka rac. Drugą połowę Chorwaci rozpoczęli tak jak pierwszą. Mandzukic skopiował główkę z początku meczu iznów zaskoczył Givena. 3:1 dla ekipy Slavena Bilica i mecz w tym momencie był już rozstrzygnięty.
Spotkanie z trybun oglądał Sławomir Peszko, w towarzystwie swojego menedżera, Andrzeja Grajewskiego. Były lechita żałował, że nie może reprezentować Polski w finałach ME.
Bramki: 0:1 Mario Mandzukic (3), 1:1 Sean St.Ledger (19), 1:2 Nikica Jelavic (43), 1:3 Mandzukic (48).
Sędziował: Bjoern Kuipers (Holandia).
Widzów: 43 tys.
Irlandia: Given - O´Shea, Dunne, St. Ledger, Ward, McGeady (54 Walters), Whelan, AndrewsI, Duff, Doyle (54 Cox), Keane (75 Long).
Chorwacja: Pletikosa - Srna, Schildenfeld, Corluka, Strinic, Vukojevic, Rakitic (90+2 Dujmovic), ModricI, Perisic (89 Eduardo), Mandzukic, Jelavic (72 KranjcarI).
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?