Doktor Górny napisał na swojej stronie FB, że został zakażony koronawirusem.
- Serdecznie zapraszam do mnie na kawę Pana Jerzego Ziębę, Pana Huberta Czerniaka, Panią Justynę Sochę oraz Panią Edytę Górniak – pisze lek. med. Jacek Górny. - Okazja jest szczególna, ponieważ jestem aktualnie zakażony koronawirusem SARS 2, więc wymienieni powyżej z chęcią wypiją ze mną kawę. Wszystko - oczywiście - bez maseczki, w końcu to „ściema”. Liczę, że mnie Państwo w ten sposób zdemaskują, jako opłaconego statystę. Jednocześnie pozostając zdrowymi po bezpośrednim kontakcie ze mną udowodnią państwo, że COVID 19 to rzeczywiście „plandemia strachu” - napisał lekarz.
Są już odpowiedzi
Wpis cieszy się dużym powodzeniem, doczekał się 2,6 tysięcy komentarzy. Dotarł też przynajmniej do dwóch z zaproszonych osób. Zaproszenie przyjęli już zatem Justyna Socha i Jerzy Zięba – choć pewnie nie tak, jakby spodziewał się zapraszający. Doktor Górny zatem precyzuje zaproszenie…
- W odpowiedzi na zaproszenie na kawę, proszę o podanie adresu i daty – napisała Justyna Socha.
Sprawdź też:
- Jaka tam kawa? Bardzo proszę o zorganizowanie ekipy telewizyjnej głównych mediów i proszę sobie zrobić wymaz z nosa, a następnie zainfekować mnie, podając to do mojego nosa. Proszę o to od tylu miesięcy. Warunek jest jeden, zrobimy to przed kamerami telewizji głównego nurtu. No i oczywiście nikt mnie później nie może tknąć – tak wygląda opublikowana na FB odpowiedź przypisywana Jerzemu Ziębie.
96-letni tenisista udowadnia, że wiek to tylko liczba. Zobacz video:
Jacek Górny namawia do pracy w szpitalu
Doktor Jacek Górny odpowiedział.
- Z największą radością przyjąłem odpowiedź, jaką uzyskałem od Pani Justyny Sochy i Pana Jerzego Zięby, kiedy opublikowałem zaproszenie ich do mnie na kawę. Z jeszcze większą radością przyjąłem liczne wproszenia się na tą kawę od osób których nawet nie zapraszałem. To wzruszające. Wzruszające tym bardziej, że moje dotychczasowe zaproszenia do pracy w szpitalach przy udzielaniu pomocy pacjentom chorym na Covid 19, jakie kierowałem przez kilka miesięcy do Pani Justyny Sochy i jej gorliwych wyznawców, nie skutkowały z ich strony ani jednym zgłoszeniem się do pracy w ani jednym szpitalu. Praca w charakterze salowej/salowego, nie wymagająca wykształcenia medycznego, jakże potrzebna chorym. Była możliwość przekonania się na własne oczy, ilu jest pacjentów, w jak ciężkim są oni stanie, jakie prezentują objawy. Była możliwość uczestnictwa w udzielaniu pomocy chorym, którym rzekomo my - pracownicy ochrony zdrowia – szkodzimy. (…) W związku z powyższym, zgodnie z Pani oczekiwaniem, wyznaczam Pani Justyno termin kawy - w poniedziałek 16 listopada o godzinie 8:00 rano, stawi się Pani wreszcie do Działu Kadr wybranego przez siebie szpitala jednoimiennego w celu podjęcia pracy salowej - w tym na strefie zakaźnej. Na koniec każdego dnia Pani pracy (a nie tylko jednorazowo) poniosę koszt dobrej kawy dla Pani - zgodnie z zaproszeniem - stwierdził (pisownia oryginalna).
Kawa to ironia - zaznacza lekarz
Doktor Górny zaznaczył jednocześnie, że „pozdrawia wszystkich, którzy nie dopatrzyli się oczywistej ironii w mojej wypowiedzi, którzy naprawdę myśleli że popełnię przestępstwo i złamię warunki izolacji, narażając kogokolwiek na zakażenie koronawirusem SARS 2. Jest rzeczą oczywistą, że nie ma takiej możliwości i naiwnym był każdy, kto sądził inaczej.
- Bardzo mnie jednak cieszy tylu komentujących, rozumiem że z Państwa udziałem od najbliższego tygodnia kłopoty kadrowe szpitali z pozyskaniem personelu pomocniczego skończą się raz na zawsze. Nie zalecam jednak zdejmowania maseczek ani pozostałych środków ochrony osobistej w obszarze strefy zakaźnej, myślę zresztą że nikt z Państwa się nie odważy” - apelował Jacek Górny.
Nowe warunki dla Jerzego Zięby
- Z przykrością stwierdzam również, że Pan Jerzy Zięba mojego zaproszenia nie przyjął – Jacek Górny komentuje odpowiedź Jerzego Zięby.
- Pan Zięba zaproponował zupełnie inną czynność, polegającą na bezpośrednim czynnym zakażeniu go, zaproponował udział mediów. Jego propozycja nie jest odniesieniem się do mojego zaproszenia, tylko jego własną inicjatywą służącą tylko wirtualnemu wypromowaniu jego osoby. Pan Zięba doskonale wie, że nikt takiego przestępstwa w Polsce nie popełni, stąd jego odwaga w internecie, pusta deklaracja. Ponieważ ja jestem zapraszającym, Panu Ziębie wyznaczam termin 16 listopada 8.00 w Dziale Kadr dowolnego szpitala jednoimiennego, gdzie zatrudni się w charakterze salowego i pracując na strefie zakaźnej zasłuży na kawę którą mu za to postawię. Z uwagi na czynne zakażenie SARS 2 Cov u mnie, uczestniczyć mogę w tym wyłącznie wirtualnie. Warunki proponowanego przeze mnie wypicia kawy są podobne dla wszystkich chętnych - zapewnił.
Sprawdź też:
- Te restauracje upadły po "Kuchennych rewolucjach"
- 7 najbardziej niebezpiecznych dzielnic w Poznaniu
- Kosmetolożka z Poznania skazana za oszpecenie swojej klientki
- Poznaniacy przyłapani przez Google. Jesteś wśród nich?
- Te obrzydliwe rzeczy ludzie robią w samolocie [zdjęcia]
- Modowe stylizacje poznaniaków potrafią zadziwiać!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?