Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzy na cukrzycę płacą więcej za leki

Milena Kochanowska
Chorzy są zmuszeni do zmiany glukometrów i pasków testowych
Chorzy są zmuszeni do zmiany glukometrów i pasków testowych Fot. Waldemar Wylegalski
Jedną z najliczniejszych grup chorych, którzy wyjątkowo ucierpieli na zmianach listy leków refundowanych są diabetycy

Na cukrzycę, zaliczaną do chorób cywilizacyjnych, choruje obecnie ok. 2 mln Polaków, ale resort zdrowia szacuje, że w ciągu 15-20 lat liczba ta podwoi się. Ta tak liczna grupa ma dziś problemy z zakupem analogowych insulin - uznawanych przez specjalistów za lepsze, pasków testowych i glukometrów.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Apteki: Zamieszanie z receptami
Farmaceuci: Pieczątki na receptach mamy ignorować
Jest dokument - jest zniżka
Od dziś obowiązuje nowa lista leków refundowanych
Cukrzycy czekają na darmowe leki
Na leki wydajemy miliony, a można kupować tańsze

Na nowej i kolejnej, już poprawionej, liście nie znalazły się na przykład paski dwóch najbardziej znanych i najchętniej wybieranych firm, z których pierwsza zaopatrywała w te artykuły około 50-60 proc. chorych. Paski trzeciego najbardziej popularnego wśród polskich diabetyków producenta znalazły się dopiero na liście poprawionej.

- Do tej pory używałem paski testowe Accu Chek i płaciłem za nie kilka złotych. Gdy wczoraj poszedłem je kupić, okazało się, że za opakowanie, w którym jest 50 sztuk,muszę zapłacić aż 50 złotych, czyli, że jeden pasek kosztuje złotówkę. Nie wiem, co mam zrobić, bo na taki wydatek mnie nie stać - mówi Janusz Wilczewski ze Swarzędza. - Poza tym minister Arłukowicz obiecywał, że glukometry do tanich pasków dostaniemy za darmo, dlaczego więc w aptekach nikt o tym nic nie wie? - pyta pan Janusz.
- Ci, którzy stosowali paski Accu Chek Active lub Accu Chek Go, kupując je teraz musieliby zapłacić za opakowanie zawierające 50 sztuk od 48 do nawet 55 złotych, bo one są obecnie pełnopłatne - potwierdza mgr farm. Anna Matelska z apteki Przy Grobli w Poznaniu.

Pacjenci, którzy używają pomp insulinowych zapłacą obecnie za najtańsze paski około 3-4 zł. Ci, którzy korzystają z tabletek wydadzą na opakowanie kilkanaście złotych. Oczywiście, trzeba mieć do nich odpowiedni glukometr. Za nowe urządzenie, dobrej jakości, musimy zapłacić 100-150 złotych. To duży wydatek. Zwłaszcza, gdy nie jest jedyny. Pasków testowych chorzy używają od kilku do 10 dziennie, więc nawet najtańsze opakowanie to wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych miesięcznie. Do tego dochodzi insulina.

- Niestety, ta najlepsza, szybko działająca analogowa, następnik ludzkiej, utrzymująca równy poziom cukru we krwi 12 do 24 godzin, nie jest w pełni refundowana - ubolewa prof. Leszek Czupryniak, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego. - Za opakowanie zawierające 5 fiolek, chorzy muszą zapłacić 43 złote. Stosowanie tej refundowanej, ludzkiej, kosztującej jedynie 6 złotych może pogorszyć wyniki niektórych pacjentów, co już stwierdziliśmy. Za 5 ampułek lub wstrzykiwaczy insuliny, którą stosuje się raz na dobę, na noc, trzeba zapłacić aż 200 złotych. Nie ma jej na liście.

Dotychczas glukometry pacjenci dostawali za darmo w poradniach, a czasami po cenach promocyjnych w aptekach - gdy kupowali większą liczbę pasków danego producenta. Po zmianach nie było wiadomo, czy tak może być nadal.

Dopiero przedwczoraj, na prośbę lekarzy, Piotr Olechno, rzecznik ministerstwa zdrowia przedstawił stanowisko resortu w tej sprawie: "(...) pomiaru cukru we krwi za pomocą pasków do glukometrów nie dokona się bez wyrobu bezpośrednio umożliwiającego samokontrolę, czyli glukometru. W związku z powyższym, producenci "udostepniają" glukometry pacjentom używającym ich pasków i nie jest to bezpośrednio związane z art. 49, w którym jest mowa o stosowaniu jakichkolwiek form zachęty odnoszących się do wyrobów medycznych podlegających refundacji ze środków publicznych, ponieważ pacjent realizujący receptę na konkretny produkt dostaje do niego bezpośrednio związany z nim - ale nierefundowany - wyrób medyczny."

- Wiemy więc wreszcie, że w poradniach glukometry mogą być nadal pacjentom udostępniane - mówi prof. Leszek Czupryniak. - Wiemy też, że takie urządzenia zaczęła nie tak dawno sprowadzać z zagranicy firma Bioton, której oferta dla diabetyków na liście się znalazła, a wobec tego może ona po zmianach przejąć nawet około 70 proc. pacjentów obsługiwanych do tej pory przez wyeliminowanych producentów. Ich przedstawiciele twierdzą, że za swoje produkty proponowali nawet niższe ceny, ale do ministra nie zdołali się ze swoimi ofertami dostać. Nasze środowisko uważa, że wszystkie te działania są celowe.

Wielu specjalistów rzeczywiście jest przekonanych, że na zmianach skorzysta przede wszystkim Bioton, producent refundowanej obecnie w pełni insuliny ludzkiej - mniej popularnej, a także dystrybutor refundownych pasków testowych i glukometrów. Przewodniczący rady nadzorczej firmy, znany inwestor, dzień przed opublikowaniem listy leków refundowanych kupił znaczny pakiet akcji Biotonu. Firma już otrzymuje jedną szóstą całej kwoty (około 500-600 mln złotych), jaką NFZ przeznacza na refundacje insulin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski