Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciało Ukraińca pod Skokami. Zatrzymano właścicielkę firmy produkującej trumny, gdzie pracował. Kobieta miała wywieźć go do lasu. Tam zmarł

Arkadiusz Dembiński
Policjanci ustalili, że w upalny dzień mężczyzna zasłabł podczas pracy i stracił przytomność. Gdy inni pracownicy zawiadomili właścicielkę, ta zabroniła wzywać karetkę pogotowia i nakazała wszystkim iść do domu.  Właścicielka zakładu miała wywieźć go do lasu i porzucić.
Policjanci ustalili, że w upalny dzień mężczyzna zasłabł podczas pracy i stracił przytomność. Gdy inni pracownicy zawiadomili właścicielkę, ta zabroniła wzywać karetkę pogotowia i nakazała wszystkim iść do domu. Właścicielka zakładu miała wywieźć go do lasu i porzucić. Policja
Znane są okoliczności śmierci mężczyzny, którego ciało znaleziono 13 czerwca w lesie między Wągrowcem a Skokami. To 36-letni obywatel Ukrainy. Pracował w zakładzie produkującym trumny, niedaleko Nowego Tomyśla.

Policjanci ustalili, że w upalny dzień mężczyzna zasłabł podczas pracy i stracił przytomność. Gdy inni pracownicy zawiadomili właścicielkę, ta zabroniła wzywać karetkę pogotowia i nakazała wszystkim iść do domu.

Czytaj też: Ciało Ukraińca pod Skokami: Rodzina mężczyzny zebrała pieniądze na sprowadzenie zwłok do domu. Pogrzeb w środę, 26 czerwca

Potem okazało się, że nieprzytomny mężczyzna zniknął z terenu zakładu. Nie pojawił się także w domu, w którym mieszkał.

Sprawdź też: W wypadku przy pracy Ukrainiec stracił rękę. Właściciel firmy z Grodziska Wielkopolskiego został skazany

Właścicielka zakładu miała wywieźć go do lasu i porzucić. W dziwnych okolicznościach zniknął również jeden z Ukraińców, który z nim mieszkał i pracował.

- Po analizie wszystkich informacji oraz uzgodnieniach poczynionych z prokuratorami policjanci zdecydowali o zatrzymaniu właścicielki firmy. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu - informuje Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.

Zobacz też: Sprawa Ukrainki Oksany: Jej były pracodawca Jędrzej C. będzie miał nowy proces

Policjanci rozpoczęli poszukiwania Ukraińca, który zniknął z zakładu. - Znaleźli go po kilku dniach w Łomży, w jednym z hosteli.

- Dowody i inne materiały informacyjne, które trafiły w ręce prokuratorów dały podstawę do przedstawienia właścicielce zakładu zarzutu nieudzielenia pomocy nieprzytomnemu mężczyźnie. Został jej także ogłoszony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi jej za to kara do 5 lat więzienia. Podobna kara grozi zatrzymanemu obywatelowi Ukrainy, który znając okoliczności zdarzenia, ukrywał się i zatajał informacje utrudniając w ten sposób śledztwo - wyjaśnia Andrzej Borowiak.

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski