Co dalej z jedno- i dwugroszówkami?

Popularność cen z końcówkami "99" sprawiła, że kilka lat temu Mennica Polska produkowała coraz więcej drobnego bilonu. W rekordowych latach było to nawet 420 milionów sztuk rocznie. W tym czasie wzrosły koszty surowców, z których monety są wytapiane. To podstawowy powód wycofywania groszy z obiegu.

Czytaj także:
Jednogroszówki do likwidacji? NBP chce, by rachunki płacone gotówką zaokrąglać do 5 groszy

Grosze to w około 60 procentach miedź. Właśnie składniki, z którego powstają spowodowały, że przed usunięciem z rynku cieszą się coraz większą popularnością.

W internecie coraz częstsze są ogłoszenia: "Wymienię 1-groszówki. Za 100 zł w 1-groszówkach dam 130 zł w banknotach", "Zamienię 1-groszówki na banknoty + 30%. Każda ilość", "Skupujemy monety w nominale 1 grosz oraz 2 grosze. 10 PLN za kilogram". Dlaczego?

Na podobny pomysł wpadła Beata Wierzbicka, właścicielka sklepu Cardsplitter z Legnicy. Na swojej stronie internetowej zachęcą do sprzedaży: "Monety polskie 1 grosz oraz 2 grosze kupimy na wagę. Cena produktu: 10,00 zł".

Jak tłumaczy, chodzi o rekord Guinnessa w zbieraniu bilonu. O pobiciu obecnego, który padł w Tajlandii marzy jej 9-letnia córka - Gabrysia. W sklepie stoi wielki pojemnik z groszówkami, drugi taki Wierzbiccy mają w domu.

Ci którzy teraz inwestują w grosze mają nadzieję, że zarobią na swoim interesie, płacąc dziś nawet 130 zł za 100 zł w jednogroszówkach.

O tym, że pieniędzy będących w obiegu nie powinno się traktować jako złom wiedzą też pracownicy punktów skupu złomu i dlatego odmawiają kupna monet. Choć przyznają, że ludzie co jakiś czas chcą sprzedać groszowy bilon z mosiądzu. Tym bardziej, że za kilogram mosiądzu w skupie można dostać od 11 do 15 zł. Tymczasem 10 złotych w jednogroszowych monetach waży 1,65 kg.