CZYTAJ KOMENTOWANY TEKST
Wprowadzaniu PEKI towarzyszył pośpiech, bo nad Poznaniem wisiała groźba zwrotu unijnej dotacji. Skutki odczuliśmy wszyscy. Już zdawało się, że skoro minął rok, błędy naprawiono, karta działa sprawnie, a niżej podpisana, która niejednego psa na PECE powiesiła, została jej gorącą entuzjastką, pójdzie już z górki. Ale nie ma tak dobrze.
Nad PEKĄ zdaje się ciążyć fatum. Bo znów pod groźbą zwrotu unijnej dotacji trzeba zrobić coś niemal od ręki. Tym razem program lojalnościowy. O ile sama idea jest ze wszech miar słuszna, o tyle wprowadzenie czegokolwiek, bo trzeba nie wróży sukcesów. Żeby faktycznie zadziałał musi być przede wszystkim atrakcyjny. Czy 5 proc. zniżki na co któryś bilet okresowy takie są? Czas pokaże.
Pewne jest jednak, że o konieczności wprowadzenia programu lojalnościowego wiadomo było od dawna. Był czas, by go przygotować, przedyskutować, poprawić. Tyle, że nikt po prostu tym się nie zajął. Teraz, gdy jesteśmy pod ścianą, a widmo zwrotu dotacji krąży zrobi się co się da. Byle sztuka była. I niestety mam obawy, że wyjdzie jak zwykle. Na początku fatalnie, potem się jakoś ułoży. Dobrze, że do wyborów na razie daleko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?