Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co nam zostało po towarzyszu Gierku?

Maciej Roik
Czas na zmiany! - to hasło padło w Poznaniu, na Targach. Edward Gierek (z lewej) i Piotr Jaroszewicz
Czas na zmiany! - to hasło padło w Poznaniu, na Targach. Edward Gierek (z lewej) i Piotr Jaroszewicz Bogdan Lopienski / FORUM
Cuda z epoki Edwarda Gierka? Choć nikt nic nie robił, bezrobocia nie było. A mimo to plan wykonywano w 150 procentach - żartowali w latach 70. Polacy. I choć to pewnie przesada, po stagnacji rządów Władysława Gomułki, nadciągnęły wielkie zmiany.

I nie chodzi tylko o kolorowe telewizory czy pepsi na stołach wielu Polaków. Bo trasy, po których dzisiaj jeździmy, bloki, w których mieszkamy czy w końcu wciąż działające zakłady, to pokłosie rządów towarzysza Gierka. Dziś przypada dziesiąta rocznica śmierci byłego I sekretarza KC PZPR.
Jak to wszystko było możliwe? W polskim cudzie gospodarczym pomogły dziesiątki miliardów dolarów kredytów, branych "by Polska była dostatnia". A w efekcie przełożyły się one na tempo prac i liczbę prowadzonych inwestycji.

Poznaniacy nie wyobrażają sobie dziś lepszego dojazdu na Piątkowo niż ulicą Niestachowską. Często nie zdajemy sobie również sprawy, że wylot z miasta w stronę Warszawy, Katowic czy Pniew, to także efekt wielkiego budowania lat 70.

- Celem było gruntowne unowocześnienie Poznania, zarówno pod względem komunikacyjnym, jak i wizerunkowym - podkreśla Konrad Białecki z Instytutu Historii UAM. - Stolica Wielkopolski ze względu na międzynarodowe targi miała się zmienić w wizytówkę kraju w zachodnim stylu.

To dlatego w połowie dekady gierkowskiej pojawiły się pierwsze nowoczesne hotele, które przez wiele lat były chlubą miasta - Poznań i Polonez. To wtedy pojawiły się 16-piętrowe wieżowce na nowych osiedlach (pierwszy oddano do użytku w styczniu 1977 roku osiedlu Piastowskim) - np. Zwycięstwa, Kosmonautów, Piastowskim czy Wichrowych Wzgórzach. Kończono także inwestycje, które rozpoczęły się jeszcze za czasów Władysława Gomułki - budynki Alfy czy rondo Kaponiera (z pierwszym w Poznaniu podziemnym parkingiem).

- To w czasach, gdy I sekretarzem był Edward Gierek, zielone światło dostały osoby, które chciały zbudować własny dom w Antoninku, Baranowie czy podpoznańskim Przeźmierowie - wylicza Janusz Karwat, historyk z WSNHiD.

Potężne pieniądze, jakie inwestowano w Poznań, były również pretekstem do częstych wizyt gospodarskich. Gierek przyjechał do Poznania m.in., gdy w czerwcu 1974 roku oddawano do użytku trasę na Wrześnię, gdy po modernizacji Stadionu 22 Lipca odbyły się tu centralne dożynki czy podczas inauguracji roku akademickiego na UAM w 1977 roku. Wówczas towarzysz wkopał kamień węgielny pod budowę nowego kampusu na Morasku.

Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu "Głosu Wielkopolskiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski