Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co wymyślają wynalazcy z Wielkopolski?

Karolina Koziolek
Jerzy Łuczak rejestruje także wzory przemysłowe.
Jerzy Łuczak rejestruje także wzory przemysłowe.
Deska sedesowa, która zarazem pełni funkcję wagi, pług śnieżny, który przetapia śnieg na wodę, maszyna do czyszczenia nagrobków - to wynalazki, z którymi w ostatnim czasie Wielkopolanie zgłosili się do rzeczników patentowych. Wielkopolanie nie zawsze bywają jednak tacy praktyczni. Zdarzają się także próby opatentowania teorii odkrywających powiązania wszechświata, czy teorii marketingowych opartych na ewangelii...

Do rzeczników patentowych w Wielkopolsce nowe wynalazki zgłaszane są niemal codziennie. W poznańskiej kancelarii patentowej Jerzego Łuczaka w zeszłym roku opatentowano ich 163 . A to tylko jedna z wielu kancelarii.

Zazwyczaj zgłoszenia pochodzą od dużych przedsiębiorstw, które ulepszają swoje technologie produkcji. Najbardziej ekstrawaganckie są jednak te pochodzące od domorosłych inżynierów.

- Kiedyś pojawił się chłopak z Mogilna i chciał opatentować maszynę z głowicą do czyszczenia nagrobków. Początkowo podszedłem do tego z uśmiechem, ale okazało się, że Urząd Patentowy przyznał patent bez problemu - mówi Jerzy Łuczak. - Innym razem pojawił się niejaki Teofil Dobkiewicz i zgłosił skonstruowany przez siebie pług śnieżny, który przetapiał śnieg na wodę, którą zbiera się w specjalnym pojemniku, a później wylewa. Dzięki temu nie ma hałd śniegu. Też dostał patent.

Zbigniew Ciupiński, inny poznański rzecznik, wspomina z kolei inżyniera, który skonstruował deskę sedesową, która waży siedzącego na niej człowieka. - Nie trudno się domyślić co chciał ważyć domorosły inżynier - komentuje Zbigniew Ciupiński i uzupełnia zaraz, że do zgłoszenia do Urzędu Patentowego jednak nie doszło.

Jak mówią rzecznicy patentowi najciekawszą grupą są jednak nie tyle inżynierowie, co - o ile można ich tak nazwać - filozofowie. Jerzy Łuczak wspomina jak przyjechał do niego ponad 70 - letni dziadek z Rawicza. - Przyjechał i obwieścił, że Rawicz to szparagowe zagłębie i że ma w związku z tym świetny pomysł - mówi Łuczak. - "Wie pan, że te wszystkie szparagi trzeba obrać przed zamrożeniem", zapytał mnie, po czym dodał, że jak do tej pory robią to kobiety. "Mam lepszy pomysł", mówi do mnie, "Niech robią to więźniowie z rawickiego więzienia. Chcę ten pomysł opatentować", zakończył. Wytłumaczyłem mu delikatnie, że rozwiązań organizacyjnych się nie patentuje - wspomina rzecznik.

Innym razem przyszedł do niego mężczyzna chcący opatentować teorię odkrywającą połączenia rządzące wszechświatem. - Miał wszystko rozrysowane na trójkątach. Powiedziałem mu, żeby poszedł z tym do Polskiej Akademii Nauk - tłumaczy z przewrotnym uśmiechem Łuczak.

Tak naprawdę jednak główną część opatentowanych wynalazków stanowią bardzo użyteczne rozwiązania techniczne. - Na przykład pojazd ułatwiający czyszczenie ekranów dźwiękochłonnych, samochód do przewożenia piskląt, łączniki do budowania ścianek z płyt, mocowania do latarek na hełmach strażackich - wylicza Jolanta Justyńska, rzeczniczka patentowa z Kalisza i dodaje, że to wynalazki i tym samym udoskonalenia na światowym poziomie.

Bogdan Janicki, rzecznik z Konina, dorzuca do tego zbioru jeszcze zabezpieczenia naczep samochodowych przed wilgocią, czy tańsze niż dotychczas metody nabłyszczania druku.

- Spośród moich klientów najwięcej patentów, bo aż 50, ma firma produkująca fotele do autobusów - kończy tymczasem Jerzy Łuczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski