W tej historii, szczegółowo opisanej na naszych łamach, zadziwia mnie przede wszystkim niefrasobliwość w podejściu do dzikiego przecież, a - jak się okazało - także bardzo niebezpiecznego zwierzęcia, bo przecież tylko odrobina jego śliny wystarczy, żeby zarazić niebezpieczną, a nawet śmiertelną chorobą, jaką jest wścieklizna, człowieka. O ile jednak lekkomyślne postępowanie może być efektem niewiedzy, o tyle skandaliczne są dalsze wydarzenia, a właściwie ich brak. Okazuje się, że odpowiedzialni za informację i konkretne działania w tej sprawie urzędnicy muszą czekać na decyzję wojewody, bo choroba została odkryta na granicy trzech powiatów, a więc nie jest sprawą lokalną. Paradoksalnie z tego powodu procedura się wydłuża, zamiast skracać, a mieszkańcy gminy Gołuchów, Kalisza i Nowych Skalmierzyc przez kolejne dni pozostają w błogiej nieświadomości. Znów biurokracja pokonuje zdrowy rozsądek.
Innych ciekawych, choć może już nie tak bulwersujących tematów w tym wydaniu naszej gazety nie brakuje. Wracamy do sprawy sprzed tygodnia, czyli tajemniczej śmierci i okaleczenia mieszkańca podpleszewskiej wsi. Z plotek, które pojawiły się w tej sprawie, można napisać już nie artykuł, ale sensacyjną książkę. My raczej trzymamy się faktów. Polecam też rozmowę z posłem Jerzym Kozłowskim. Dla większość z nas CETA to tylko tajemniczy, nic nie znaczący skrót. A szkoda, bo nie wiemy, co za naszymi plecami szykują nam politycy. Zapraszam do lektury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?