Wcześniej, w pierwszej walce, po zaciętym pojedynku "Wróbelek" uporał się z wyżej notowaną Szwedką Anną Bernholm. Kolejne starcie na MŚ z utytułowaną Polleres (oprócz srebra igrzysk ma ona na swoim koncie brązowe medale MŚ i ME) dziewczyna z Winograd rozpoczęła bardzo dobrze. Zaskoczyła starszą o dwa lata rywalkę, wykonała rzut i miała ogromną szansę na dowiezienie przewagi do końca walki. Do pełni szczęście zabrakło pięciu sekund. Austriaczka wykorzystała swoją ostatnią szansę i doprowadziła do remisu. W dogrywce wygrała przez duszenie i tym samym pozbawiła zawodniczkę PGE Akademii Judo marzeń o medalu.
Zobacz też: Poznanianka Eliza Wróblewska nie została miss Wielkopolski
Warto dodać, ze w katarskiej Dosze sekundantem Wróblewskiej był jej trener klubowy Giorgio Vismara. W sali było też słychać podpowiedzi prezesa poznańskiego klubu, Radosława Miśkiewicza i naszej jedynej medalistki olimpijskiej, Anety Szczepańskiej. Gdyby Wróblewska pokonała Austriaczkę, to zapewniłaby sobie co najmniej możliwości walki w repesażach, a co za tym idzie miałaby szansę na zwieńczenie startu na MŚ medalem. Szkoda straconej szansy, ale pocieszające jest to, że 23-latka zebrała kolejne doświadczenia i pokazała, że pod opieką włoskiego szkoleniowca zrobiła spory postęp.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?