Zwierzęta, które przyjechały z Ukrainy do Poznania, pochodzą z azylu Natalii Popowej. Wszystkie żyją i mają się dobrze, w tym m.in. 17-letnia tygrysica Kai.
Mamy nadzieję, że te zwierzęta, które są symbolem wolnej Ukrainy, tego, że można przeżyć wojnę, są też nadzieją na to, że ta zbrodnia wojenna się zakończy –
mówi dyrektorka poznańskiego zoo Ewa Zgrabczyńska.
Wszystkie zwierzęta otrzymały w Poznaniu niezbędną pomoc weterynaryjną oraz pożywienie i wodę. Miały także szansę odpocząć po wyczerpującej podróży. Jak podkreśla Zgrabczyńska, większa część zwierząt pojedzie dalej.
Większa część z tych zwierząt przejedzie do azyli na terenie Europy Zachodniej, tam będą bezpieczne. Między innymi do azylu AAP Pirmadomus, gdzie już w cudnych warunkach żyją nasze „tygrysy nieumarłe”, ona tam też pojechały
– wyjaśnia Zgrabczyńska.
Wiceprezydent Jędrzej Solarski zaznaczył, że ratowanie zwierząt z terenów objętych wojną również jest ważne.
Ogromna wdzięczność dla pracowników ogrodu zoologicznego, dla pani dyrektor przede wszystkim, że ma tak wielkie serce, że potrafi takie rzeczy zrobić, których nie podejmuje się nikt w Polsce, a Poznań potrafi. To jest bardzo ważne, bo pokazujemy swoje serce
– dodaje Solarski.
W Poznaniu mają zostać na dłużej cztery młode tygrysy. Jak mówi Stolarski, ma nadzieję, że dzieci z Ukrainy będą odwiedzały zoo i podziwiały te zwierzęta, które są niejako „ich tygrysami”.
Cały czas trwają także starania o uratowanie kolejnych trzech lwów. Na razie transport ma problemy z przekroczeniem granicy polsko-ukraińskiej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?