- Znalezionych przypadkowo w lesie koźląt nie należy dotykać, czy zabierać, ponieważ w ten sposób człowiek przekazuje swój zapach, co pozbawia młode naturalnej ochrony przed drapieżnikiem.
- tłumaczy Rafał Działoszyński z Nadleśnictwa Taczanów.
Podkreśla też, że chcemy by wszystko odbywało się naturalnie, a mimo tego mocno ingerujemy w życie dzikich zwierząt. - Zawsze jakiś procent młodych koźląt ginie - mówi i dodaje, że to jak najbardziej normalne i powinniśmy pozostawić wszystko naturze. Tłumaczy, że w tym przypadku empatia do zwierząt nie jest dobra.
- Przede wszystkim powinniśmy dbać o swoje zdrowie
- mówi pracownik Nadleśnictwa Taczanów. Wyjaśnia, że zapominamy, że takie zwierzę może być chore.
Rafał Działoszyński wspomina, że jedynie, gdy zwierzę jest ranne, powinniśmy reagować. Taki przypadek można zgłosić. Jednak nie do nadleśnictwa, a do specjalnych przytulisk np. Ptasi Azyl Uniwersyteckie Centrum Medycyny Weterynaryjnej w Poznaniu (tel. 61 8466684) - ptaki lub do Nadleśnictwa Grodziec - ptaki i ssaki (tel. 632485027).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?