Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej donosów do skarbówki

Mateusz Pilarczyk
Uprzejmie donoszę, że... Tymi słowami zaczyna się wiele pism trafiających do urzędów skarbowych w całej Wielkopolsce. Z roku na rok doniesień i anonimów jest coraz więcej. Życzliwi nie zawsze robią to w trosce o nasze wspólne pieniądze. Częściej motywacją są osobiste porachunki.

- Najczęściej doniesienia składają sąsiedzi, często jest to najbliższa rodzina lub osoby prowadzące działalność gospodarczą - wylicza Małgorzata Spychała-Szuszczyńska z Izby Skarbowej w Poznaniu.

Nieprawidłowości wskazywane przez nie tylko anonimowych życzliwych dotyczą zaniżania dochodów lub wynagrodzenia, prowadzenia działalności gospodarczej bez jej zgłoszenia czy kupna domu albo wynajmu mieszkania.

"Zawiadamiam, że najmowałam mieszkanie przy ulicy ... w ... od wynajmującego pana (tu podano jego numer PESEL). Informuję, że co miesiąc płaciłam czynsz najmu w wysokości 1080 zł, nadmieniam, że mimo prośby nigdy nie otrzymałam pokwitowania zapłaty czynszu" - tak brzmi jeden z donosów, który trafił do skarbówki.

I pewnie donos by nie powstał, gdyby właściciel mieszkania ułożył sobie lepiej kontakty z lokatorką. W piśmie do urzędu żali się ona, że nie otrzymała umowy najmu mieszkania, a jedynym dowodem potwierdzającym wpłaty jest depozyt w wysokości 2160 zł, którego jej nie zwrócono. Postanowiła więc pomóc skarbówce, bo dalej w informacji przez nią przekazanej czytamy:

"Ponadto informuję, że nie byłam pierwszą, wynikało to z przekazu ustnego Pana X, prawdopodobnie nie ostatnią osobą, która była najemcą tego mieszkania" i w tym miejscu "życzliwa" podaje ofertę wynajmu mieszkania w jednym z portali internetowych.

- Większość doniesień składanych w urzędach skarbowych przez podatników ma charakter anonimowy. Tylko niewielka ich część jest podpisana z imienia i nazwiska - przyznaje Małgorzata Spychała-Szuszczyńska z Izby Skarbowej w Poznaniu.

- W wielu przypadkach informacje zawarte w doniesieniu mają bardzo ogólny charakter, często wręcz uniemożliwia to ich weryfikację - dodaje.

Ale urzędnicy muszą sprawdzać wszystkie, nawet te najbardziej bzdurne i niepewne informacje. Jednak przed rozpoczęciem tzw. postępowania podatkowego donosy są weryfikowane chociażby pod względem tego czy podany w donosie podatnik faktycznie istnieje.

Gros donosów anonimów okazuje się być jednak nieprawdziwa lub informacje w nich zawarte mają zbyt ogólny charakter. Zaledwie kilka spraw w roku prowadzonych przez urzędy skarbowe ma swoje źródło w informacjach od życzliwych, których z roku na rok jest coraz więcej. W Wielkopolsce w ubiegłym roku urzędy skarbowe odebrały ponad 3,2 tys. donosów, o tysiąc więcej niż w 2010 roku.

Anonimy i donosy trafiają też bezpośrednio do Urzędu Kontroli Skarbowej w Poznaniu. W 2010 roku było ich 481 w kolejnym 587, a od początku tego roku do urzędu trafiło już 326 doniesień. Czy to wynik rosnącej troski o państwo i poczucia, że oszukując fiskusa oszukujemy społeczeństwo?

- Przede wszystkim związane jest to z rosnącymi dysproporcjami majątkowymi. Sytuacja gospodarcza nie jest najlepsza i pojawia się zawiść - diagnozuje dr Krzysztof Bondyra, socjolog z UAM. - Drugie oblicze tego zjawiska to właśnie odpowiedzialność obywatelska. I tu paradoksalnie charakteryzujemy się niskim jej poziomem. U nas nawet kulturowo nie jest dobrze widziane, żeby współpracować z władzą, bo władza w Polsce przez wiele lat była obca - uzupełnia doktor.

Ciekawe, która z tych pobudek przemawiała przez sąsiada denuncjującego pracującego na czarno rencistę.

"Informuję, że Pan X urodzony ... posiadający numer ... pobierający rentę jest osobą cieszącą się wyjątkowo świetnym zdrowiem i mimo niezdolności do pracy pracuje codziennie w ... od poniedziałku do piątku od godziny 7.30 do około 17, w sezonie letnim zdarza się, że nawet w soboty, a zabierany jest do pracy samochodem sprzed domu".

Sąsiad od razu diagnozuje, że rencista w zeznaniu podatkowym nie wykazuje żadnych dochodów i w ten sposób unika płacenia podatków oraz składek ZUS. Co więcej przez niską rentę dostaje zasiłek rodzinny oraz dodatek mieszkaniowy.

"Chętnie udzielę informacji jak można złapać go na gorącym uczynku - codziennie zabierany jest do pracy z tego samego miejsca - wystarczy pojechać za nim i zrobić kilka zdjęć jako dowód" - radzi życzliwy w donosie.

W ostatnim czasie donosy przeniosły się do świata wirtualnego i to w podwójnym znaczeniu. Informatorzy wykorzystują pocztę elektroniczną i skarżą się coraz częściej na internetowe sklepy. Doniesienia czujnych obywateli dotyczą najczęściej niewystawiania przez wirtualnych handlowców potwierdzenia zakupu.

- Zgłaszane są również informacje o różnych negatywnych zjawiskach, które nie mieszczą się w zakresie zadań kontroli skarbowej - mówi Michał Celiński-Mysław z UKS.

Kradzieże, łamanie praw pracowniczych, oszustwa wobec ZUS - te informacje nie giną i są przekazywane do innych instytucji.
Jednak sama kontrola skarbówki może mocno zaboleć oszustów. Przy wykryciu np. nieujawnionych dochodów podatnik musi się liczyć, że państwo upomni się o zapłatę 75 procent kwoty, jaką chciało się ukryć przed fiskusem. I jest to łagodne rozwiązanie. Kodeks karny skarbowy przewiduje bowiem nie tylko grzywny, ale także ograniczenie wolności lub nawet jej pozbawienia. Wymiar kary uzależniony jest od tego na ile złotych chcieliśmy oszukać państwo.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski