- Staramy się nie wyolbrzymiać sytuacji, które są za nami, tylko patrzeć w przyszłość i krok po kroku realizować to, co musi dać nam punkty i zwycięstwa. Mamy świadomość, że dawno nie strzeliliśmy gola, dawno nie wygraliśmy, ale patrzymy tylko na to, co możemy osiągnąć w najbliższym meczu - powiedział przed wyjazdem do Krakowa trener Warty Poznań, Piotr Tworek.
Zieloni chcieli w Krakowie rozpocząć nowy rozdział tego sezonu, ale skończyło się tak jak w poprzednich pojedynkach. Warta miała kilka dobrych sytuacji, ale znów była nieskuteczna.
Na początku meczu tempo było dosyć senne. Oba zespoły grały ostrożnie, jakby chciały przekonać się, na co w ten dzień, stać rywali. Lekką przewagę mieli gospodarze, ale pierwszą okazję mieli Zieloni. Corryn, po kontrze lewą stroną, dośrodkował na dalszy słupek do Rodrigueza, lecz Hiszpan uderzył z pierwszej piłki tuż nad bramką.
Potem do głosu doszła Cracovia. Strzały piłkarzy Michała Probierza były jednak blokowane przez obrońców gości. Adrian Lis po raz pierwszy interweniował w 30 minucie. Po stracie Kupczaka Pelle van Amersfoort strzelił technicznie, ale bramkarz Warty wyczuł jego intencje i odbił piłkę.
Lis świetnie spisał się też chwilę później. Hanca wyskoczył do wrzutki Rapy, strzelił precyzyjnie tuż przy słupku, ale jeszcze lepiej zachował się bramkarz Warty, który wyciągnął się jak struna i uratował swój zespół przed stratą gola.
W rewanżu Zieloni groźnie skontrowali. Wydawało się, że Kuzimski będzie szybszy od obrońców, ale dał im się dogonić, a potem strzelił z 20 metrów tak, że Hrosso nie miał problemów ze złapaniem piłki.
W przerwie Piotr Tworek zmienił słabo spisującego Milana Corryna. Jego obowiązki przejął Mateusz Czyżycki. Warta bowiem zupełnie na radziła sobie w środku pola, tracąc wiele piłek i tym samym dając Cracovii możliwość gry na połowie gości. Czyżycki tuż po wejściu popisał się celnym strzałem, a potem groźnie jeszcze uderzył Rodriguez. Szkoda, że Hiszpan trafił zbyt blisko środka bramki, bo Hrosso zdołał odbić piłkę.
W momencie, kiedy Warcie wreszcie udało się wykreować coś na połowie gospodarzy, to Cracovia strzeliła gola. Grzesik nie zablokował podania w środek pola karnego, do piłki dopadł Michał Rakoczy, uderzył mocno z prawej nogi i pokonał Lisa.
Trener Zielonych wprowadził na boisko Trałkę, Jakóbowskiego oraz Zrelaka i choć Warta po stracie gola częściej przebywała na połowie Cracovii, wymiernych efektów to nie przyniosło. Natomiast w samej końcówce, gdy goście się odkryli i postawili na ofensywę, Cracovia strzeliła drugiego gola. Zastępujący strzelca pierwszego gola, Jakub Myszor dostał piłkę na prawą nogę, uderzył przy prawym słupku i ustalił wynik meczu.
Zobacz zdjęcia z meczu:
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?