Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cudowny opatrunek z Poznania - przyśpieszy gojenie się ran, przybierze każdy kształt i rozmiar!

Mateusz Pilarczyk
Łukasz Janus prezentuje hydrożelowy opatrunek, który pomoże leczyć przewlekłe rany
Łukasz Janus prezentuje hydrożelowy opatrunek, który pomoże leczyć przewlekłe rany Marek Zakrzewski
Opatrunek rodem z filmów science fiction przygotowuje poznańska firma MedVentures. Ma on radykalnie przyspieszać gojenie się ran. Proces, który w przypadku prostych skaleczeń zajmuje organizmowi około tygodnia, skróci się znacząco. To innowacyjny pomysł na światową skalę, który już za półtora roku ma się pojawić na półkach aptek.

I co ważne, opatrunek będzie tani oraz ogólnodostępny. Największą ulgę przyniesie grupie osób z tak zwanymi ranami trudnymi, których liczbę w samej tylko Polsce szacuje się na ponad pół miliona. To między innymi cukrzycy, osoby z odleżynami i po poparzeniach. Ich rany, których nie można zaleczyć tradycyjnymi metodami znikną w kilka tygodni.

ZOBACZ TEŻ:
WROTKI, KTÓRE WYLECZĄ, SUDOKU, KTÓRE NAUCZY

Spółka, której prezesem jest doktorant Uniwersytetu Przyrodniczego jest właśnie o krok od przygotowania prototypu opatrunku:
- Problem ran dotyczy wielu aspektów życia, to na przykład codzienne otarcia naskórka, płytkie zranienia. Nasz produkt ma jednak przynieść szczególną ulgę osobom, które mają problem z zaleczeniem ran chronicznych - opowiada mgr inż. Łukasz Janus, poznaniak i prezes MedVentures.

- Będzie to możliwe dzięki specjalnym substancjom biologicznie czynnym, poddanym zabiegom inżynierii genetycznej, które umieścimy w opatrunku hydrożelowym III generacji - precyzuje.

SUPER WYNALAZEK Z OSTROWA WIELKOPOLSKIEGO:
POMYSŁ DLA SPARALIŻOWANYCH PODBIJA ŚWIAT

Jeszcze kilkanaście lat temu sądzono, że aby wyleczyć rany, trzeba je osuszać posypkami. Teraz podejście jest zgoła inne. Rany, szczególnie te trudne, wymagają wilgotnego środowiska, aby organizm mógł zregenerować tkanki. Stąd opatrunki hydrożelowe, które nie są jednak nowością. Nowością jest połączenie takiego typu opatrunku z substancjami przyspieszającymi gojenie. To właśnie nazywamy opatrunkiem III generacji. Pierwsza to zwykłe plastry i opatrunki, a druga to proste hydrożele bez wspomnianych substancji czynnych.

- To nie jest tylko koncept. Substancje czynne już mamy, kolejne konstruujemy, a ich działanie jest potwierdzone. Opatrunek będzie działał również bakteriobójczo i przeciwwirusowo. Substancje będą wzajemnie wzmacniały swoje działanie pobudzając organizm, aby zagoił ranę - wyjaśnia ideę opatrunku, najprościej jak można prof. ndzw. Piotr Skowron z Wydziału Chemii Uniwersytetu Gdańskiego, współzałożyciel MedVentures.

- W zależności od rodzaju rany przygotujemy pakiety terapeutyczne o zróżnicowanym składzie chemicznym oraz z różnymi proporcjami substancji tak, aby uzyskać jak najlepszy efekt - dodaje prof. Skowron.

Opatrunek będzie mógł przybrać prawie każdy rozmiar i kształt - nawet ludzkiej twarzy. Jego nakładanie oraz usuwanie ma być łatwe i bezbolesne, a opatrunek będzie biodegradowalny, również przez organizm człowieka. Jest to ważne, bo gdy jego część zostanie w ranie, wchłonie ją nasz organizm.

ZNISZCZY WSZYSTKO:
NIKOMU NIEPOTRZEBNE ŚMIGŁO DO UTYLIZACJI? PROSZĘ BARDZO

Powstanie MedVentures to częściowo zasługa konkursu zorganizowanego przez Nickel Technology Park Poznań - pierwszy w Polsce niepubliczny park technologiczny.

- W 2011 roku zgłosiłem się do konkursu z pomysłem hydrożelowego opatrunku aktywnego III generacji. Zająłem wtedy trzecie miejsce. Opatrunkiem zainteresowały się osoby z kolegium eksperckiego, które decydowało o nagrodzie - wspomina Łukasz Janus.

Tak udało się nawiązać kontakt z prof. Skowronem, który jest autorytetem w dziedzinie biologii molekularnej i inżynierii genetycznej.

Teraz projekt mocno przyspieszy. Ponad jedną czwartą udziałów w MedVentures objął NTPP w ramach współfinansowanego przez Unię Europejską Nickel Inkubatora. W zamian wsparł firmę 800 tysiącami złotych. Z nich zostanie sfinansowane przygotowanie prototypu opatrunku, a także badania potrzebne do wprowadzenia go na rynek.

- Diabeł tkwi w szczegółach. Musimy teraz dostosować hydrożel do delikatnych substancji czynnych, tak aby pozostawały aktywne przez długi czas i bez przeszkód przechodziły do wnętrza rany - mówi o przyszłości opatrunku Łukasz Janus.

Pomysłem poznańskiej firmy są zainteresowane międzynarodowe koncerny. Z częścią z nich prowadzone są już rozmowy o produkcji opatrunku.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski