Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Curly Heads: Mamy do siebie zaufanie i łączy nas przyjaźń, więc nie ma się czego bać

Marek Zaradniak
Dawid Podsiadło i Damian Lis z grupy Curly Heads
Dawid Podsiadło i Damian Lis z grupy Curly Heads Przemysław Świderski
Rozmowa z Dawidem Podsiadło, Damianem Lisem i Tomaszem Szulińskim z grupy Curly Heads.

Zacznijmy od Dawida. Kiedy rozmawialiśmy, gdy pojawiła się Pańska debiutancka płyta mówił Pan, że nie chce być piosenkarzem, bo studiuje anglistykę i chce być radiowym dziennikarzem muzycznym. Na razie wyszło inaczej. Odniósł Pan wiele sukcesów jako wokalista. Czy więc nadal podtrzymuje Pan dawne twierdzenie? Nie będzie Pan profesjonalnie śpiewał, a robił co innego?

Dawid Podsiadło: Nie chciałbym być tylko wokalistą , ale chciałbym też komponować i do końca życia tworzyć muzykę. Mam nadzieję, że będę miał taką możliwość. Na razie wszystko idzie bardzo dobrze. Oczywiście chciałbym mieć też jakieś konkretne wykształcenie i wiedzieć coś więcej o danej dziedzinie życia, ale mam nadzieję, że muzyka w moim życiu będzie dominować i zostanę swego rodzaju artystą. Muszę jednak nad wszystkim popracować.

Co według Pana znaczy być artystą?

Wydaje mi się, że jeśli ktoś określa nas mianem artysty, to możemy nim się czuć. Człowiek, który jest artystą nie powinien się zastanawiać czy już nim jest, czy jeszcze nie. Ja na razie jednak trochę błądzę. Wydaje mi się, że jeśli chodzi o muzykę, to artysta to ktoś, kto z dnia na dzień żyje tylko tym, skupia się tylko na tym, żeby tworzyć muzykę i dostarczać ludziom emocji, pisać co go boli, co go cieszy i zarażać tym innych ludzi.

Jest Pan bardzo popularny. Jak zmieniło się Pana życie?

Skupiam się tylko i wyłącznie na muzyce. Odbyłem trasę po Polsce i zwiedziłem, kraj tak jak nigdy przedtem. Widziałem rzeczy przyjemne i nieprzyjemne. Poznałem wspaniałych ludzi, wspaniałych artystów, których zawsze byłem fanem, a teraz jestem znajomym i jeszcze większym fanem. Wydaje mi się, że nabrałem wiary w siebie. Stałem się bardziej pewny siebie i wierzę, że moje życie zależy ode mnie. Mogę robić to co chcę i to nie jest tylko puste hasło. Stałem się bardziej asertywny. Zaczynam walczyć o swoje zdanie, o swoje przekonania i to mi się podoba, bo nabrałem szacunku wobec siebie. Jestem obecnie w cudownym miejscu życia i mogę robić to co kocham.

Odebrał Pan cztery Fryderyki, sprzedaje Pan najwięcej płyt w Polsce. Czy tę popularność odczuwa Pan na co dzień?

Myślę, że popularność w życiu codziennym w moim przypadku nie jest uciążliwa. A jeśli czasami bywa uciążliwa, to i tak jest to ostatecznie miłe. Zresztą na co dzień ukrywam się w domu i zajmuję się swoimi sprawami.

Razem z Moniką Borzym brał Pan udział w Kaliszu w projekcie Adama Klocka "Feniks". Czym było dla Pana to doświadczenie?

"Feniks" był czymś bardzo przyjemnym, choć początkowo wszystko było chaotyczne. Nie podobała mi się organizacja pracy i nawet chciałem się z tego projektu wycofać, ale ostatecznie współpraca z Adamem Klockiem była czymś totalnie przyjemnym. Powstały fajne utwory. Bardzo się cieszę, że brałem w tym udział i mam nadzieję, że do tego tematu jeszcze kiedyś wrócimy.

Jest Pan wokalistą, ale także pojawia się na scenie razem z zespołem Curly Heads. Nie jest to zespół nowy. Już kiedyś występowaliście wspólnie. Dlaczego po sukcesie indywidualnym powrócił Pan do dawnej grupy?

Tak naprawdę nie wracam. Tutaj cały czas byłem. Tylko na chwilę musiałem popracować gdzie indziej. Po prostu w końcu mam możliwość zrobienia z chłopakami tego co zawsze chciałem z nimi robić, a graliśmy już wcześniej tylko w jakiejś małej sali. Teraz możemy pokazać się całemu światu.

Czy to, że jest Pan już tak dobrze zakorzeniony w polskiej rozrywce pomoże zespołowi Curly Heads?

Ja wbrew pozorom jestem bardzo płyciutko. Jestem jak taki leśny kleszcz co trzyma, ale może w każdej chwili puścić. Na pewno to co się wydarzyło pomoże i droga zespołu stanie się łatwiejsza, ale zobaczymy jak się wszystko rozwinie. Mam nadzieję, że grupa Curly Heads też będzie miała swoją historię.

Ile w Pana życiu jest zespołu, a ile działalności solowej? Jak dzieli Pan czas, bo popularność pewnie kosztuje?

Jestem w bardzo płodnym okresie swojego życia, więc nie chcę się ograniczać. Z każdym moim projektem chciałbym kiedyś wydać płytę, więc przez najbliższe pięć, sześć lat co roku pojawi się coś ciekawego z moim udziałem.

Kto jeszcze oprócz Dawida tworzy grupę Curly Heads?

Damian Lis: Oprócz Dawida grupę Curly Heads tworzy Oskar Bała - gitarzysta, Tomasz Szuliński - gitarzysta rytmiczny, Tomek Skuta - basista i ja, czyli Damian Lis - perkusja.

Jaki jest Wasz rodowód artystyczny?

Tomasz Szuliński: Zespół powstał w trakcie naszych licealnych lat. Marzyliśmy o graniu na dużych scenach. Zawsze pragnęliśmy być na scenach festiwalowych przed setkami ludzi, grając głośną rockową muzykę.

A jakie są Wasze inspiracje twórcze?

Damian Lis: Wydaje mi się, że trudno jest jednoznacznie stwierdzić jakie jest brzmienie Curly Heads. To dla nas jedno z najcięższych pytań. Najprościej jest powiedzieć, że nasza muzyka jak i nasze brzmienie jest po prostu rockowe. Gitarowe granie z odrobiną vintage'u.

Tomasz Szuliński: Każdy z nas słucha Arctic Monkeys czy The Strokes, ale poza tymi zespołami każdy ma swoje inne ulubione. Nasz basista (Tomek Skuta) lubi czasem posłuchać muzyki z lat 70., co nam czasami się udziela i nawet ostatnio wspólnie słuchaliśmy klasyków sprzed lat.

Czy gdy Dawid zdecydował się na działalność solową, nie obawialiście się, że będzie miał wiele zajęć i już do Was nie wróci?

Damian Lis: Niczego się nie obawialiśmy, gdyż mamy do siebie duże zaufanie i łączy nas przyjaźń. Wiedzieliśmy, że przyjdzie czas na to, że Curly Heads wyda w końcu debiutancką płytę. W trakcie kiedy Dawid był zajęty solowym projektem, my nie zwalnialiśmy tempa, staraliśmy się tworzyć jak najwięcej nowego materiału, z którego część znalazła się na płycie, a część nie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski