Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Czarny poniedziałek" weterynarzy. Tym razem protestują pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej. Kolejny etap to blokady dróg, głodówka

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
W poniedziałek, 10 czerwca rozpoczął się ogólnopolski protest pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. Przyłączyli się do niego także pracownicy z Poznania i Wielkopolski. Oczekują natychmiastowego przekazania przez ministra rolnictwa obiecanych 40 mln złotych na podwyżki.
W poniedziałek, 10 czerwca rozpoczął się ogólnopolski protest pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. Przyłączyli się do niego także pracownicy z Poznania i Wielkopolski. Oczekują natychmiastowego przekazania przez ministra rolnictwa obiecanych 40 mln złotych na podwyżki. mat. prywatne
W poniedziałek, 10 czerwca rozpoczął się ogólnopolski protest pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. Przyłączyli się do niego także pracownicy z Poznania i Wielkopolski. Oczekują natychmiastowego przekazania przez ministra rolnictwa obiecanych 40 mln złotych na podwyżki. - Nasze środowisko od lat walczy o polepszenie sytuacji, a jesteśmy spychani na dalszy plan. Tak nie może dalej być - mówi Sara Meskel, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej.

Na razie protest pracowników Inspekcji Weterynaryjnej przyjął łagodną formę. W „czarny poniedziałek” pracownicy IW przyszli do pracy ubrani na czarno. Także ci z Powiatowej i Wojewódzkiej Inspekcji Weterynaryjnej w Poznaniu. Tym samym chcą dać sygnał, że w ich pracy nie dzieje się najlepiej.

– To nie jest tak, że z dnia na dzień postanowiliśmy protestować. Nasza dramatyczna sytuacja utrzymuje się od lat. Zabiegamy o polepszenie tego stanu także od kilkunastu miesięcy. Już w zeszłym roku wystąpiliśmy do ministra rolnictwa z pismami o podwyżki. Niestety, do tej pory ich nie otrzymaliśmy – mówi Sara Meskel, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej.

Protestujący zamieszczają na portalach społecznościowych swoje zdjęcia. Niektórzy „chwalą” się także zarobkami: „1990 złotych netto po pięciu latach pracy. To kpina”.

Sprawdź też:

Związkowcy Solidarności z Poznania są zdziwieni taką formą protestu, ale podkreślają, że pracownikom Inspekcji Weterynaryjnej przybywa obowiązków, a ubywa pracowników.

– Mnoży się nam zadania, a chętnych do pracy nie ma. Nasza praca polega na kontrolach, związana jest z bezpieczeństwem i higieną żywności, ale też coraz więcej dokumentacji mamy do wypełniania – zauważa Andrzej Bednarz, związkowiec Solidarności z Wojewódzkiej Inspekcji Weterynaryjnej w Poznaniu.

Protestujący domagają się przekazania obiecanych przez ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego 40 mln zł na podwyżki. Inaczej zapowiadają blokady dróg w całym kraju, a także protest głodowy.

– Czas, rodzaj i ich intensywność zależeć będą od reakcji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, któremu Inspekcja Weterynaryjna podlega. Nie wszystko chcemy zdradzać od razu. Zapewniamy jednocześnie, że w czasie zaostrzenie protestu cały czas będziemy gotowi do podjęcia rozmów i wspólnego rozwiązania narosłych problemów. Dziś ubrani na czarno chcemy być widoczni w całej Polsce – mówi Sara Meskel.

Podkreśla przy tym, że wcześniejsze rozmowy z ministerstwem nie dały rezultaty, bo nie tylko o podwyżki chodzi.

– Chcemy rozwiązań, które miałyby na celu poprawę funkcjonowania Inspekcji Weterynaryjnej: przyjęcia jednolitych procedur w całym kraju, nowe rozwiązania merytoryczne, by nasza praca była bardziej skuteczna. Nierzadko też w terenie jesteśmy narażeni na niebezpieczne sytuacje. Już kiedyś dwóch inspektorów zostało uwięzionych w samochodzie przez rolników na osiem godzin. Nic nie dała nawet interwencja policji. Potrzebujemy więc ochrony – dodaje S. Meskel.

Sprawdź też:

Protestujący podkreślają, że praca inspektorów przybiera dziś różne formy, niewiele osób zdaje sobie sprawę co tak naprawdę zależy od weterynarzy.

- Spektrum zadań jest bardzo szerokie. Bez sprawnego funkcjonowania IW zagrożone są eksport, import i produkcja mięsa i jego przetworów, nadzór nad hodowlami, warunkami uboju i standardami gospodarstw, zwłaszcza w kontekście szalejącego ASF. Dziś nawet prowadzimy nadzór nad produkcją przynęt do rybek – dodaje przewodnicząca OZZPIW.

Zobacz też:

Wilk, żmija, dzik - Jak się zachować, gdy spotkasz dzikie zw...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski