Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czasowo odblokowano drogę krajową nr 92. Zdjęcia

Kuba Czekała, Katarzyna Warszta
Śmiertelne żniwo zebrała znowu mająca złą sławę trasa krajowa numer 92 między Bolewickiem a Miedzichowem. W wyniku zderzenia trzech tirów, zginął jeden z kierowców.

Do tragedii doszło dzisiaj ok. godz. 6, tuż przed znakiem informującym o początku miejscowości Miedzichowo. W miejscu tym znajduje się lekki łuk w prawo. Właśnie tam doszło do pierwszego uderzenia. W stronę Świecka białym volvo z naczepą podróżował obywatel Litwy, Josif T. Auto wyładowane było paletami drewna. Podczas pokonywania łuku drogi doszło do bocznego zderzenia z jadącym w stronę Poznania tirem marki man. Kierował nim 45-letni Zbigniew P., mieszkaniec Starachowic. Siła uderzenia była ogromna. Volvo dosłownie rozpruło kabinę oraz naczepę czerwonego mana. Dodać należy, że ciężarówka przewoziła nowe silniki przeznaczone do samochodów ciężarowych.

Po uderzeniu litewskie volvo wróciło na swój pas i zatrzymało się. Czerwony man natomiast zjechał na lewo i złamał się w miejscu podczepiania naczepy. Obrócona o 180 stopni kabina ciężarówki pchana siłą rozpędu przez naczepę wpadła jeszcze na niebieskiego mana, też jadącego w kierunku Świecka, a prowadzonego przez Piotra P. Mieszkańca Żyrardowa. Kierowca tego ostatniego tira widząc, co się przed nim dzieje próbował uciec i zjechał na pobocze. Niestety, mimo wysiłków nie uniknął uderzenia. Czerwony man rozpadł się na kawałki, a jego kierowca został wyrwany z kabiny i wyrzucony na jezdnię.

- Na razie trwają czynności mające na celu wyjaśnienie przyczyn i przebieg zdarzenia - informuje rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu Paweł Głódź. - Mogę jedynie powiedzieć, że kierowcy, którzy trafili do szpitala, a więc obywatel Litwy oraz mieszkaniec Żyrardowa byli trzeźwi.

Na miejscu pojawiły się służby ratunkowe: strażacy z Nowego Tomyśla, Miedzichowa i Bolewic, a także załogi karetek. Niestety, mimo podjętej próby nie udało się uratować kierowcy czerwonego mana. 45 - letni starachowiczanin doznał bardzo poważnych urazów całego ciała, ale przede wszystkim głowy. Nie miał szans na przeżycie. Zginął na miejscu. - Ten odcinek drogi krajowej nie należy do bezpiecznych - mówi dowódca Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Tomyślu Andrzej Łaciński. - Spowodowane jest to przede wszystkim ogromnym nasileniem ruchu kołowego. Gdy kończąca się pod Nowym Tomyślem autostrada, a droga zmienia się w dwupasmową jezdnię, nie trudno o wypadek.

- Poprawę bezpieczeństwa na tej drodze spowoduje na pewno oddanie do użytku budowanej właśnie autostrady, bo zmniejszy się ruch ciężarowy - dodaje Andrzej Łaciński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski