18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czego spodziewać się po prezydenturze?

Łukasz Cieśla, Michał Kopiński
Jaka czeka nas prezydentura w przypadku zwycięstwa Bronisława Komorowskiego z PO? A jaka, jeśli wygra Jarosław Kaczyński z PiS? Postaramy się odpowiedzieć na te pytania na podstawie wcześniejszych deklaracji obu polityków oraz wypowiedzi ich partyjnych kolegów, a także przewidywań ekspertów.

Jeżeli prezydentem zostanie Komorowski, to weto - przynajmniej dopóki będzie rządziła PO - odejdzie w niepamięć. Partia skorzysta z okazji i wróci do spraw, których nie udało się załatwić za czasów Lecha Kaczyńskiego.

Po ewentualnym zwycięstwie kandydata PO wróci więc temat reformy służby zdrowia. Pod koniec 2008 roku Lech Kaczyński zawetował ustawy: wprowadzającą reformę służby zdrowia, o ZOZ-ach i o pracownikach ZOZ-ów. - Sprawa rozbiła się wtedy o to, czy przekształcenie placówek służby zdrowia w spółki prawa handlowego powinno być obowiązkowe, czy fakultatywne. My chcieliśmy, żeby było obowiązkowe, z zastrzeżeniem, że przynajmniej 51 proc. udziałów w spółkach musiałyby mieć samorządy - mówi Maciej Orzechowski, poseł PO. - Teraz przygotujemy ustawy podobne, ale żeby znaleźć dla nich szersze poparcie, zgodzimy się na przekształcenia fakultatywne. Bronisław Komorowski z całą pewnością je podpisze.

Poseł nie ma też wątpliwości, że prezydent Komorowski zgodzi się na planowaną przez PO reformę mediów publicznych, w efekcie której będzie można odwołać zdominowane przez PiS i lewicę rady nadzorcze.

Komorowski poprze też - zapowiedział to już podczas kampanii - ustawę o żłobkach rodzinnych i ustawę wprowadzającą 35-procentowy parytet na listach wyborczych. Według posłanki PO Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz Komorowski podpisze też ustawę o in vitro. Warunkiem jest powstanie projektu będącego kompromisem między oczekiwaniami Platformy i SLD.

A co zrobi prezydent Jarosław Kaczyński? Podobnie jak jego zmarły brat, nie będzie się wahał wetować ustaw kluczowych dla rządu PO i PSL. - Być może tak będzie, ale chcę zwrócić uwagę, że problem weta jest przez Platformę rozdęty. Lech Kaczyński zawetował raptem około 10 ustaw - mówi Szymon Szynkowski vel Sęk z PiS.

Według Szynkowskiego, Jarosław Kaczyński będzie używał weta tylko wtedy, gdy będzie to konieczne. Zdecydowanie sprzeciwi się też ewentualnym próbom liberalizacji ustawy antyaborcyjnej, dążeniu do dalszego uszczuplania kompetencji IPN i legalizacji małżeństw homoseksualnych.

- Z pewnością zawetowałby też ustawę, która dopuszczałaby bez ograniczeń albo z niewielkimi ograniczeniami, stosowanie in vitro. Prezes Kaczyński na pewno nigdy nie zmieni poglądu, że zarodek jest życiem ludzkim - tłumaczy polityk PiS.

Co ciekawe, według Szynkowskiego, prezydent Kaczyński zastanowiłby się nad "sensowną" ustawą wprowadzającą parytety na listach wyborczych. - Ustawa, która mówiłaby o parytecie 30- lub 35-procentowym, nie byłaby z góry skazana na odrzucenie - mówi polityk poznańskiego PiS.

Zdaniem prof. Rafała Drozdowskiego z poznańskiego UAM, którego pytaliśmy o prognozę dla obu kandydatów, Komorowski ani nie będzie podporządkowany wyłącznie woli PO, ani nie będzie zbyt suwerennym graczem.
- Prezydentura byłaby dla niego zwieńczeniem politycznej kariery. Dlatego nie sądzę, żeby prowadził bardzo niezależną politykę - ocenia prof. Drozdowski.
W opinii socjologa, Bronisław Komorowski, jako bliski sojusznik Donalda Tuska, mógłby być swoistego rodzaju testerem przyszłych koalicji zawieranych przez Platformę. Chodzi przede wszystkim o współpracę z SLD.

Otwartość prezydenta Komo-rowskiego na lewicowe środowiska - przykładem była nominacja Marka Belki na szefa banku centralnego - pozwoliłaby wyborcom PO oswoić się z wizją możliwej koalicji rządowej z SLD po najbliższych wyborach parlamentarnych. - Jednocześnie Komorowski może nadal być wiarygodny dla części prawicy, dla której uosabiałby postawę oświeconego konserwatysty - dodaje Rafał Drozdowski.

Z kolei po prezydenturze Jarosława Kaczyńskiego, poznański socjolog spodziewa się kontynuacji dzieła jego brata. Bo Jarosław czułby emocjonalne zobowiązanie wobec tragicznie zmarłego Lecha.

- Jarosław Kaczyński w roli prezydenta skupiłby się zapewne na umacnianiu struktur państwa i jego centralizacji. Inicjatywy ustawodawcze rządu PO byłyby wetowane po to, by osłabić rządzącą partię przed wyborami do Sejmu. Taka strategia leżałaby oczywiście w interesie PiS, którego Jarosław Kaczyński pozostałby nieformalnym prezesem - przewiduje prof. Drozdowski.

W podobnym tonie o prezydenturze Kaczyńskiego wypowiada się Sebastian Drobczyński, specjalista od marketingu politycznego.

- Po katastrofie smoleńskiej nie będzie już kłótni o samolot, ale w razie wygranej Kaczyńskiego czekają nas ostre zwarcia z rządem Donalda Tuska. Jednak konflikt dwóch różnych obozów politycznych to normalne zjawisko w demokracji - zwraca uwagę Sebastian Drobczyński.

Z kolei ewentualna prezydentura Komorowskiego była dla niego pewnego rodzaju zagadką. Bo marszałek Sejmu nigdy nie był premierem ani liderem partyjnym. Dlatego nie wiadomo do końca, czego się po nim spodziewać w roli osoby piastującej najwyższy urząd w państwie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski