Marcin Wojtkowiak, przewodniczący Rady Gminy Czerwonak uważa, że wystąpienie z GOAP-u jest opłacalne dla mieszkańców.
– Przykładem jest Luboń i Suchy Las, gdzie opłaty za śmieci są niższe - twierdzi M. Wojtkowiak. Nie ukrywa jednak, że powodem rozważenia tej decyzji jest zachowanie Poznania w sprawie przebudowy Gdyńskiej.
Jacek Sommerfeld, wójt gminy Czerwonak twierdzi, że treść przyjętej przez radę uchwały nie tyle sygnalizuje problem co przypomina szantaż. – Zostałem zaskoczony decyzją o rozważeniu wyjścia z GOAP-u – przyznaje J. Som-merfeld. – Na tak ważny temat powinna być przeprowadzona debata, a decyzja skonsultowana z wójtem.
W pewnym sensie oczekiwania wójta zostały spełnione, bo dyskusja na sesji była długa i burzliwa. Co ją wywołało i skłoniło radnych z Czerwonaka do tak radykalnego stanowiska?
11 lutego przedstawiciele spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie, podczas spotkania z radnymi i wójtem, zaprezentowali nowe pomysły na modernizację Gdyńskiej. Propozycja zakłada budowę jednej jezdni z dwoma pasami ruchu (tak jest obecnie) w dwóch wariantach – rondami lub sygnalizacją na skrzyżowaniach. Przy czym przekonywano, że najkorzystniejsze jest rozwiązanie z sygnalizacją świetlną.
Tymczasem wcześniej ustalony układ komunikacyjny miał wyglądać zupełnie inaczej. Poznań zobowiązał się do wybudowania – od granic miasta do oczyszczalni w Koziegłowach – dwujezdniowej Gdyńskiej z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku oraz dwóch rond przy skrzyżowaniu Gdyńskiej z Poznańską i Piaskową.
Dlatego radni zaapelowali do wójta, by podjął zdecydowane działania, zmierzające do wyegzekwowania deklaracji złożonych przez Poznań. W drugim stanowisku, przyjętym na czwartkowej sesji, znalazł się też wniosek o powołanie eksperta, który oceni propozycje przedstawione przez PIM.
– Zaraz po spotkaniu z przedstawicielami poznańskiej spółki, na którym okazało się, że są rozważane inne koncepcje rozwiązań komunikacyjnych, zleciłem wykonanie dodatkowej ekspertyzy – twierdzi J. Sommerfeld. – Nie chcemy, aby negatywne stanowisko wobec nowych propozycji Poznania traktowane było, jako zła wola. Dlatego potrzebne są nam merytoryczne argumenty.
Wójt planuje spotkanie z prezydentem Poznania w sprawie Gdyńskiej. Przypomina też, że jako mieszkaniec gminy, radny a obecnie wójt nigdy nie godził się na lokalizację spalarni śmieci na Karolinie. – Rada Gminy dwukrotnie negatywnie oceniła budowę spalarni w tym miejscu – zaznacza M. Wojtkowiak.
Przewodniczący Rady Gminy Czerwonak i wójt zgodnie twierdzą, że nigdy nie było zgody na spalarnię w zamian za poszerzenie Gdyńskiej. Przebudowa tej ulicy jest jedynie rekompensatą za uciążliwości związane ze spalarnią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?