Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek Roku 2015: Co łączy Nepal, Sudan i Madagaskar? Poznańskie dobro

Paulina Jęczmionka, Marta Danielewicz
Tija Grabieniow - wyślij SMS o treści CZR.31 pod numer 72355
Tija Grabieniow - wyślij SMS o treści CZR.31 pod numer 72355 archiwum
Kiedy drugi człowiek potrzebuje pomocy, odległość traci znaczenie. Poznańscy społecznicy zaopiekowali się rejonami dotkniętymi ubóstwem i kataklizmami.

Budują domy, szkoły, studnie, pomagają najuboższym. I chociaż mieszkają w Poznaniu, ich dobroć dociera do najodleglejszych części świata.

Nepalczycy jak rodzina

25 kwietnia 2015 roku potężne trzęsienie ziemi zniszczyło Nepal. Z dnia nadzień natura pozbawiła ludzi domów, szkół, szpitali. W tym czasie w Indiach przebywał poznański podróżnik, Maciej Pastwa (SMS o treści: CZR.3). Właśnie koordynował budowę studni w kolonii dla trędowatych. Mimo ostrzeżeń pojechał do Nepalu. Zdecydował się pomóc. - Wtedy też narodził się pomysł odbudowy szkoły - mówił Maciej Pastwa.

CZŁOWIEK ROKU 2015 - OTO WSZYSCY KANDYDACI

Podróżnik postanowił sprzedać swoje mieszkanie w Poznaniu. Kupiec nabył je za sumę 173 tys. zł. By jednak cel mógł zostać zrealizowany, zorganizował ze stowarzyszeniem Lepszy Świat zbiórkę pieniędzy. W ciągu kilku miesięcy udało się zebrać 400 tys. zł. Sam Pastwa w listopadzie poleciał do Nepalu, by koordynować budowę placówki.

W tym samym kierunku podążają myśli i pomoc poznanianki Tiji Grebieniow (SMS o treści CZR.31), która wiele razy podróżowała do Nepalu, spędzając tam nawet po kilka miesięcy i zawiązując przyjaźnie na całe życie. - Niestety, trzęsienie ziemi nie ominęło domów moich przyjaciół - mówi. - Potrzebne było wszystko - jedzenie, leki, namioty, nawet drewno do palenia zwłok. Rozpoczęłam zbiórkę, która szybko przerosła moje oczekiwania. Tak powstała akcja „Ej, odbudujmy Nepal”.

AKTUALNE WYNIKI GŁOSOWANIA NA CZŁOWIEKA ROKU 2015

Krótko po tragedii Grebieniow poleciała do Nepalu. Pomagała opatrywać rannych, odgruzowywać domu, stawiać namioty, toalety. A stary kurnik przerobiła na ośrodek dla samotnych matek z dziećmi, które po trzęsieniu ziemi zeszły z wyższych partii gór. Do tej pory udało się odbudować dwie wioski i postawić ponad 160 toalet. - Trafiłam też do zapomnianego przez świat rejonu Lapa, w którym jeszcze półtora miesiąca po trzęsieniu ludzie siedzieli w gruzach z otwartymi złamaniami - wspomina kobieta. - Dlatego zbieramy jeszcze pieniądze na budowę szkoły, której w Lapie nigdy nie było.

Tija Grebieniow na co dzień pracuje, więc nie może koordynować akcji na miejscu. Na swojej drodze spotkała jednak Rizu Tuladhara, który w trzęsieniu ziemi stracił żonę. I mimo tragedii, natychmiast włączył się do pomagania innym mieszkańcom. Na bieżąco organizuje pomoc, przekazuje dalej przesyłki z Polski. - Kiedy Rizu powiedział mi, że sprawiłam, iż jego życie znów nabiera sensu, poczułam się potrzebna i usatysfakcjonowana - mówi Tija Grebieniow. - Wcześniej nie byłam typem społecznika. Dziś zachęcam wszystkich, bo to daje życiowego kopa i niewymierne wartości.

Dobrem trzeba się dzielić

O powołaniu do szerzenia dobra można też mówić w przypadku ks. Radosława Rakowskiego (SMS otreści: CZR.4). Gdy półtora roku temu przyjechał doparafii Najświętszego Serca Jezusa iśw. Floriana naJeżycach, odrazu zaczął dobrem zarażać. Powstał projekt Sztafeta Floriana.

- Pierwsza karta dobroci trafiła do papieża Franciszka. Nakłaniałem wszystkich, by podobne karty tworzyli i wysyłali w różne strony świata. I wtedy przyjechał do mnie kolega-misjonarz, który działa na Madagaskarze. Pomyślałem, że musze coś dla niego zrobić. Chciałem by oprócz teorii, dobroć była też praktyką - tłumaczy ks. Radek.

Tym sposobem narodziła się akcja Kura na Madagaskar. - Na Madagaskarze panuje bieda. Dlatego pomyśleliśmy, że zachęcając ludzi do kupna kury wspomożemy tych najuboższych - dodaje ksiądz Radosław. Wikary jako jeden z pierwszych odpowiedział też na apel papieża w sprawie uchodźców. W kilka dni zebrał 20 tys. zł, by im pomóc. - Wiara w Jezusa Chrystusa przepełnia mnie energią. Chcę nią dzielić się z innymi - mówi ksiądz Rakowski.

Ma już plany na kolejne projekty. Z Polską Akcją Humanitarną chce zebrać pieniądze na budowę studni w Sudanie. - Chciałbym, żeby była gotowa w dniu rocznicy Chrztu Polski. Woda jest dla nas, chrześcijan bardzo ważna. Nie szanujemy jej, bo mamy pod dostatkiem. A w Sudanie Południowym codziennie ludzie umierają z pragnienia. Chcę pomóc - dodaje ksiądz.

Jak głosować na Człowieka Roku?

  • Plebiscyt „Głosu” Człowiek Roku 2015 ma dwa etapy.
  • Głosowanie w lokalnych (prowadzonych przez „Głos” - w Poznaniu oraz nasze tygodniki lokalne w całym regionie) edycjach plebiscytu potrwa do 31 stycznia, dokładnie do godz. 23.59. Głosować należy poprzez wysłanie SMS-a na nr 72355 (koszt jednego to 2,46 zł z VAT). W treści trzeba wpisać indywidualny, przypisany do kandydata kod (prefiks.numer kandydata). Można wysłać dowolną liczbę SMS-ów.
  • Tytuł Człowieka Roku 2015 zdobędzie kandydat, który uzyska najwięcej głosów. 5 lutego rozpocznie się edycja wojewódzka, do której przejdą lokalne trójki.
  • Opisy wszystkich kandydatów i aktualne wyniki głosowania można zobaczyć na naszej stronie: www.gloswielkopolski.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski