Człowiek Roku Wielkopolski 2012: Adam Polański Marzenia o fotografii

Jest pan nauczycielem, z zamiłowania nurkiem i fotografem ludzi, a ostatnio także drzwi. Co pana pobudza do działania?
Adam Polański: W fotografii człowiek. A dokładnie jego oczy i twarz - staram się poszukać jego wnętrza i przedstawić je na portrecie. W nurkowaniu nakręca mnie ten wielki spokój i cisza pod wodą, gdy się zanurzam. Mogę czasem zawisnąć w toni, zamknąć oczy i wisieć tak przez dłuższą chwilę bez ruchu. To mnie uspokaja. A poza tym każdy dzień jest dla mnie pięknym wyzwaniem. Jeśli rodzina jest zdrowa, to wszystko jest piękne.

Nowy rok zawsze skłania do podsumowania minionych 12 miesięcy. Były udane?
Adam Polański: Z pewnością. Podwyższyłem swoje kwalifikacje instruktorskie w nurkowaniu z M1 na M2 KDP/CMAS. Udała się kolejna edycja wystawy "Otwórz się na Nowy Tomyśl. Nowotomyskie drzwi - pamięć, historia, szczegół", na której prezentowałem architektoniczne detale drzwi w moim mieście. Zrobieniem materiału o Nowym Tomyślu z wykorzystaniem moich zdjęć zainteresowało się National Geographic. Przyłożyłem rękę do sprowadzenia tutaj wystawy znanego portrecisty Gregora Laubsch, który poprowadził w Nowym Tomyślu także warsztaty. Mam nadzieję, że udało mi się, poprzez moje spotkania fotograficzne, zainteresować mieszkańców fotografią.

A co w planach?
Adam Polański: Chciałbym doprowadzić do końca trzecią edycję ekspozycji "Otwórz się na Nowy Tomyśl". A także pomyślnie przeprowadzić ogólnopolski konkurs fotograficzny, który organizuję przy pomocy kilku osób. Jego celem jest promocja miasta, jak i powiatu. W przygotowaniu jest też album ze zdjęciami słynnych już nowotomyskich drzwi i portretami nowotomyślan. Dalsze plany? Zrobić to jedyne zdjęcie, o którym marzy każdy fotograf. Może uda mi się kiedyś sfotografować Carlę Bruni , Catherine Deneuve, Roberta De Niro? Marzę też o fotograficznym dokumencie z generałem Jaruzelskim. Chciałbym by przez moją pasję Nowy Tomyśl stał się rozpoznawalny na arenie fotograficznej kraju. Co jeszcze? Chciałbym kiedyś zanurkować na Alasce wśród wielorybów.