Czy drogówka ma limit ukaranych mandatem?

Biuro pod lupę weźmie między innymi zasadność wystawiania mandatów, czyli popularny akord. Policjanci twierdzą, że często przełożeni wyznaczają im normę mandatów, wskazując przy tym, jak najłatwiej ją wypełnić, np. karząc rowerzystów jadących chodnikiem, czy pieszych, którzy przechodzą przez jezdnię w niedozwolonym miejscu.

Po artykułach prasowych w tej sprawie komendant wojewódzki wielkopolskiej policji nakazał przeprowadzenie kontroli w drogówce. Dotyczyć miała ona m.in. zasadności wystawiania mandatów. Kontrola jeszcze trwa. Przewodniczący zarządu wojewódzkiego NSZZ Policjantów województwa wielkopolskiego podinsp. Andrzej Bury przyznaje, że w przeszłości dochodziły go niepokojące informacje w tej sprawie.

- Słyszałem, że w niektórych jednostkach były normy mandatów, w innych policjanci musieli się tłumaczyć z liczby pouczeń. To zła praktyka, bo, po wykonaniu limitu, policjant czuł się zwolniony z dalszej pracy, a kwestionowanie liczby pouczeń to ubezwłasnowolnienie funkcjonariusza, do którego powinna należeć decyzja, czy ukarać mandatem - uważa podinsp. Szary.

Jakiś czas temu pisaliśmy o patrolach wysyłanych w okolice wiejskich sklepów w poniedziałek rano, kiedy jest duża szansa zatrzymania „na gorącym uczynku” rowerzystów, którzy w weekend sobie pofolgowali, a teraz leczą kaca. Wówczas, jak i teraz policja zaprzecza, jakoby chodziło o wyrabianie limitów.

- Takich limitów nie ma i nie było także wtedy, gdy jeździłam w patrolu - zapewnia sierż. szt. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy KMP w Kaliszu

Ilustracją działań kaliskiej drogówki ma być liczba mandatów. W 2014 roku było ich 24562, a w ubiegłym roku o 522 mniej. Znacznie zmalała liczba kierowców karanych za przekroczenie prędkości z 10747 do 9299, a więc o ponad 13 procent. Mniejszy limit lub... coraz więcej z nas jeździ zgodnie z przepisami.