Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy kiedyś zakończy się komunikacyjny horror na ulicach Poznania?

Marcin Idczak
Czy kiedyś zakończy się komunikacyjny horror na ulicach Poznania?
Czy kiedyś zakończy się komunikacyjny horror na ulicach Poznania? Pawel F. Matysiak
Nikt z inwestorów ani urzędników nie chce przyznać się do tego, że przez niego Poznań stał się miastem komunikacyjnego horroru. Samochody i autobusy stoją w korkach, a tramwaje latami jeżdżą objazdami.

Już od pięciu lat Poznań kojarzy się kierowcom i pasażerom autobusów i tramwajów z remontami, modernizacjami, a przede wszystkim z objazdami. Samochody i autobusy stoją w korkach, tramwaje mają wydłużone trasy.

Początkowo wszystkie większe inwestycje były przygotowane z myślą o Euro 2012. Tak, by miasto godnie mogło przyjąć piłkarzy i tysiące kibiców, którzy mieli zjechać na dwa mecze. W przyszłym miesiącu rozpoczynają się piłkarskie mistrzostwa Europy 2016, a Kaponiera, centralne rondo miasta, wciąż jest w budowie. Do tego pojawiło się wiele nowych inwestycji, które powinny były się już dawno zakończyć. Rozpoczynają się także wciąż nowe remonty. Czy można było uniknąć tego, by tak wiele prac prowadzono niemal jednocześnie i tak wiele z nich ciągnęło się w nieskończoność?

Faza przygotowań, czyli co można przełożyć na przyszły rok
- Przez wiele lat było w naszym mieście tak, że prezydent lub jeden z jego pełnomocników pytał, w jakim stanie technicznym jest jakiś obiekt wymagający remontu - wspomina jeden z wyższych urzędników poznańskiego magistratu. - Jeśli okazywało się, że może wytrzyma jeszcze rok, to remont przekładano - dodaje. Wyjaśnia, że brakowało pieniędzy, dlatego do prac przystępowano dopiero wówczas, gdy już było to absolutnie konieczne.

Jako przykład podaje estakadę katowicką. - Już przed około siedmiu laty informowaliśmy, że ona zaraz się posypie - mówi Jerzy Witczak, zastępca wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego. Ale naprawy nikt nie planował. I choć stan konstrukcji pogarszał się nieubłaganie, wiadukty były nadal użytkowane. - Ostatecznie musiałem wydać decyzję o zamknięciu jednego z nich oraz o konieczności ograniczenia ciężaru przejeżdżających samochodów i zastosowaniu dodatkowych podpór, tak by bezpiecznie można było korzystać z jednej z nitek - dodaje wiceszef wojewódzkiego nadzoru budowlanego.

W tym czasie pieniądze były potrzebne między innymi jako wkład własny na inwestycje na Euro 2012 - rozbudowę stadionu, poszerzenie ul. Bułgarskiej czy też przebudowę Kaponiery.

Ta ostatnia prowadzona jest już od pięciu lat. Kazimierz Skałecki, który był zastępcą dyrektora Zarządu Dróg Miejskich, a później wiceprezesem Poznańskich Inwestycji Miejskich (obie miejskie jednostki odpowiadały za modernizację) już wiele razy wyjaśniał, że dopiero po podjęciu decyzji o przebudowie Kaponiery zwiększył się zakres prac, gdyż okazało się, iż trzeba odnowić także most Uniwersytecki. Jednak zgodnie z raportem Najwyższej Izby Kontroli odpowiedzialni za stan poznańskich dróg i mostów wiedzieli o tym już dużo wcześniej.

Nie zmienia to jednak faktu, że to właśnie przez pryzmat remontu Kaponiery patrzymy na inne miejskie inwestycje (które też są opóźnione). - Nie wiem, dlaczego jeszcze nie widać końca tej przebudowy- stwierdza Kazimierz Skałecki. Wyjaśnia, że gdy przed rokiem kończył pracę w PIM-ie niezagrożonym terminem zakończenia robót był wrzesień 2015.

- Co się później działo i dlaczego został on przesunięty, trudno mi powiedzieć. Już nie ja za to odpowiadałem - dodaje.

Z naszych informacji wynika, że wraz z pojawieniem się nowych władz w Poznańskich Inwestycjach Miejskich - na około trzy miesiące stanęły prace jednocześnie na kilku ważnych budowach. Pracujący na Kaponierze twierdzili w rozmowie z nami, że przedstawiciele hiszpańskiego konsorcjum, wykonującego modernizację Kaponiery zastanawiali się, czy będą musieli zejść z budowy. Wstrzymano również większość ważniejszych prac przy odbudowie zamkniętej nitki estakady katowickiej.

Po trzech miesiącach władze Poznania postanowiły zmienić zarząd spółki odpowiadającej za największe miejskie inwestycje. Prace znów ruszyły. Jednak zaczęły się pojawiać nowe problemy. Przykładowo przez pięć miesięcy jedna z rodzin nie chciała się wyprowadzić z domku przy Bałtyckiej, który stał w miejscu, gdzie miały zostać wybudowane nowe drogi. To opóźniło inwestycję. Obecnie termin zakończenia datowany jest na połowę listopada, choć zgodnie z harmonogramem prace miały się zakończyć we wrześniu.

Dodatkowo wszystkie większe inwestycje są przygotowywane tak, by miały wsparcie z pieniędzy unijnych.

- Te przyznawane są w ramach różnych programów ogłaszanych cyklicznie - wyjaśnia Michał Budzyński z firmy zajmującej się pisaniem projektów i szukaniem wsparcia z UE.

Nie bez znaczenia był i fakt, że w Poznaniu, jak i w całym kraju, były ogromne zaległości remontowe. Dlatego przy każdej inwestycji trzeba było pisać wnioski o wsparcie finansowe. Z tego też powodu rozpoczęcie wielu, na które samorządowi by było trudno sobie pozwolić bez zewnętrznego dofinansowania, nastąpiło mniej więcej w podobnym czasie. - Jeśli część z nich ma opóźnienia, a rozpoczynają się nowe, to wiadomo, że takie skomasowanie może spowodować duże kłopoty komunikacyjne - dodaje Michał Budzyński.

Ryszard Grobelny, były prezydent miasta, mówi, że nie można generalizować i mówić o wszystkich inwestycjach.

- Każda decyzja była podejmowana osobno. Decydował o tym stan obiektu, możliwości finansowe miasta - dodaje.

Remont Kaponiery był zaplanowany w związku z Euro 2012, ale już w przypadku estakady zadecydował zły stan obiektu. Wyjaśnia, że gdyby jeszcze raz miał podejmować decyzje o rozpoczęciu poszczególnych modernizacji lub remontów z wiedzą, którą wtedy dysponował, teraz postąpiłby tak samo.

Obecnie inwestycjami i remontami zajmuje się kilka miejskich jednostek i spółek. Za uliczne, ale wymagające mniejszych nakładów finansowych, odpowiada Zarząd Dróg Miejskich. Za tramwajowe - Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne lub Zarząd Transportu Miejskiego. Za wszystkie największe wspomniany PIM.

Sztandarowym przykładem mniejszych prac, które się ciągną i końca nie widać, jest modernizacja części ul. Dąbrowskiego. Prace rozpoczęły się przed rokiem. Miały się zakończyć do 30 września 2015. Potem termin przełożono na listopad, następnie luty. Teraz wykonawca zgłosił, że będzie je prowadził do 20 lipca. Okoliczni mieszkańcy już wiele razy interweniowali w urzędzie miasta, że na placu budowy nie ma lub jest mało robotników. Między innymi z tego powodu PIM zamontował kamery przy skrzyżowaniu z ul. Żeromskiego. Dzięki temu można było obserwować postępy robót oraz sprawdzać liczbę pracujących robotników.

Teraz jest ich podobno więcej. W poniedziałek i wtorek prace przebiegały intensywnie. Mimo upału w południe na miejscu było kilkunastu pracowników wraz ze sprzętem budowlanym.

Ruch jest już bardziej płynny niż jeszcze kilka tygodni temu. Także przejścia dla pieszych - również te tymczasowe, z kładkami - są w lepszym stanie, korzystanie z nich jest o wiele bardziej dogodne.

- Pracujemy od godziny 7, jest kilka zmian - mówi nam anonimowo jeden z pracowników. Zapytany o opóźnienia, jako winnego wskazuje władze miasta.

- Zgłaszamy, że trzeba wykonać zmiany w projekcie, a potem miesiącami czekamy na decyzję. Wszystko przez biurokrację - tłumaczy. Planowanymi karami, o których głośno było niedawno, się nie przejmuje. - A ile dostali wykonawcy ronda Kaponiera? Też jeszcze nie skończyli. To tylko takie gadanie - wskazuje, po czym wraca do swoich obowiązków.

Jednak okazuje się, że na budowie może dochodzić do nieprawidłowości.

- W ostatnim tygodniu przeprowadziliśmy tam kontrolę - mówi Paweł Łukaszew-ski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. - Wręczyliśmy najwyższe z możliwych mandaty dla kierownika budowy oraz inspektora nadzoru inwestorskiego - dodaje szef poznańskiego nadzoru budowlanego. Kontrola wykazała, że w dokumentach budowy były zostawiane wolne miejsca, a część wpisów antydatowano.

W tym tygodniu pasażerowie MPK i kierowcy muszą liczyć się z ogromnymi utrudnieniami w rejonie mostu Dworcowego. Rozpoczęła się tam naprawa torowiska. Podobne prace prowadzone są już na tzw. trasie kórnickiej oraz na liniach biegnących do pętli na Piątkowskiej i Wilczaku.

Niestety, torowiska w wielu miejscach są w takim stanie technicznym, że konieczne jest przeprowadzanie na nich pilnego remontu.

Z uwagi na bezpieczeństwo pasażerów trzeba też znacznie ograniczać prędkość przejeżdżających pojazdów MPK. Do tego okoliczni mieszkańcy często muszą liczyć się z ogromnymi hałasami dobiegającymi od przejeżdżających tramwajów po zniszczonych szynach.

Postanowili wyciągnąć wnioski z poprzednich błędów
Jak zapowiada Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, trzeba było wyciągnąć wnioski z tego, jakie błędy popełniano wcześniej. To właśnie przez nie wiele inwestycji wciąż nie może się zakończyć, a trzeba rozpoczynać nowe.

Na czym mają polegać zmiany w prowadzeniu inwestycji, tak by nie trwały one latami? Wyjaśnił to prezydent miasta zapytany o to, dlaczego budowa tramwaju na Naramowice ma ruszyć w 2018 roku.

- Zależy nam na dobrym przygotowaniu inwestycji jeszcze na etapie przedprojektowym, tak by później, gdy ruszą prace budowlane, realizacja przebiegała szybko i sprawnie - mówi prezydent Poznania.

To rozwiązanie stosowane w wielu krajach. Oznacza bardzo długie przygotowania do rozpoczęcia budowy.

Projektanci mają odpowiadać za błędy popełnione w dokumentacji projektowej, które spowodowały dla miasta opóźnienia lub dodatkowe koszty w realizacji inwestycji lub remontu. Zdarzało się już, że bardzo źle przygotowana dokumentacja projektowa była przyczyną ogromnych opóźnień. Tak według Pawła Śledziejowskiego, obecnego prezes PIM, jest w przypadku ul. Dąbrowskiego. To mógł być pierwszy z elementów ślimaczego tempa modernizacji.
Dodatkowo prezes PIM wyjaśnia, że wprowadzono zmiany w specyfikacjach przetargów. Teraz to wykonawca ma odpowiadać za terminowość robót, nie tylko w całości inwestycji, ale również na poszczególnych etapach.

- Ma to doprowadzić do tego, by prace szły terminowo, utrudnienia komunikacyjne były jak najkrótsze i by nie pojawiła się konieczność dopłacania do inwestycji z miejskiej kasy - zaznacza Paweł Śledziejowski.

Z tego wniosek, że wszystkie nowe inwestycje mają być szczegółowo przygotowane w fazie projektowej. Dodatkowo, jak wyjaśnia Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Poznania, przygotowano specjalną platformę, na której miejskie spółki zaznaczają planowane prace. Dzięki temu można różne remonty tak zaplanować, by odbywały się mniej więcej w tym samym czasie. To pozwoli na zmniejszanie utrudnień drogowych. Dodatkowo będzie można wdrożyć prywatnych inwestorów, bo przecież przy ich pracach wymagane jest często przyłączenie do miejskiej sieci wodociągowej lub gazowniczej.

Platforma już działa. Dla przykładu jeśli na danej ulicy gazownia planuje za trzy lata przeprowadzić remont rur, a za rok ma być tam naprawiana nawierzchnia, to prace mają zostać dostosowane czasowo, by nie trzeba było dwa razy rozkopywać drogi.

Powstaje strefa Tempo 30.
To latem tego roku ma zostać powiększona strefa ograniczonego ruchu samochodowego Tempo 30 w centrum miasta. Swoim zasięgiem ma docelowo objąć obszar ograniczony ulicami Małe Garbary, Garbary, Królowej Jadwigi, Niepodległości oraz Solna. Obecnie obowiązuje ona w okolicach placów: Wolności i Cyryla Ratajskiego. Następnie będzie na Świętym Marcinie i Ratajczaka.

Będą kolejne wielkie inwestycje.
Jedną z większych inwestycji będzie modernizacja poznańskiego odcinka Drogi Krajowej nr 92 - od granicy ze Swarzędzem po wyjazd z miasta na Dąbrowskiego. To może oznaczać ogromne problemy komunikacyjne dla mieszkańców północy Poznania, gdyż ograniczenia w ruchu będą na Lechickiej i ulicach ją przecinających. Przebudowane musi być torowisko na górnym tarasie Rataj. Są plany kompletnej zmiany ul. Kolejowej. Planowane jest zmodernizowanie ronda Rataje. Jak widać, utrudnienia wciąż będą nam towarzyszyć.

Współpraca: Marcin Karabasz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski