Czytaj: Komornik wszedł na parkingi buforowe w Poznaniu. Zajął urządzenia płatnicze i bramki
W zamian mieli otrzymać bilet komunikacji miejskiej i dalej jechać już tramwajem lub autobusem. Strefę płatnego parowania podzielono na części. W zależności od odległości od centrum opłaty za postój miały być coraz niższe (choć wyższe niż na specjalnych parkingach). Nie miało być korków, zniszczonych ulic, a transport publiczny miał się rozwijać.
Nadszedł 2014 rok. Parkingów buforowych jest tyle ile na początku tego tysiąclecia. Część z nich świeci pustakami. Strefa płatnego parkowania się powiększyła i na jej znacznej części ujednolicono ceny. Drogi dojazdowe do centrum i te w śródmieściu są zakorkowane. Miejsca postojowe trudno znaleźć, a operator buforów ma problemy z zapłaceniem czynszu do miasta.
Skarży się przy tym na to, że najbardziej dochodowy z parkingów (przy Dworcuzachodnim) został odcięty od kierowców jadących od strony Kaponiery (wprowadzono zakaz skrętu w lewo, przez co droga do niego znacznie się wydłużyła). Za to w okolicach ul. Towarowej powstał gigantyczny nielegalny parking. Każdego dnia swoje pojazdy na trawie (a raczej grzęzawisku, które po niej zostało) zostawia kilkuset kierowców.
Gdzie podział się ten piękny obraz: w miarę pustych ulic, chodników i skwerów dla ludzi zamiast parkujących aut?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?