Kolumbijczyk już pod koniec września, był na konsultacjach u medyków Herthy Berlin. Zadecydowali oni, że uraz uda się wyleczyć bez operacji. Niestety niedawno okazało się, że mimo intensywnych zabiegów w klinice Rehasport, "Maniek" nie może wznowić treningów. Ból nadal mu dokucza, a to oznacza, że może dojść do zerwania mięśnia.
- Postanowiliśmy, że wyślemy go do najlepszego specjalisty w Niemczech. Diagnoza była podobna. Operacja nie będzie potrzebna. Za tydzień Arboleda pojedzie na kolejną serię zastrzyków i zabiegów. Mamy nadzieję, że w Monachium postawią go na nogi - powiedział nam dyrektor sportowy Marek Pogorzelczyk.
Tymczasem obserwujemy kolejny odcinek niekończącego się serialu "Hernan Rengifo kontra Lech Poznań". Kilka dni temu menedżer piłkarza ogłosił, że Peruwiańczyk chce pozostać do czerwca w poznańskim klubie i wypełnić do końca trzyletni kontrakt.
- Nie rozumiem tej decyzji. Rengifo w Lechu już nie zagra. To mogę obiecać. Jego menedżer powtarza, że to profesjonalista, ale takie zachowanie nie ma nic wspólnego z zawodowstwem. Ustaliliśmy z Hernanem warunki rozwiązania kontraktu, mieliśmy dla niego oferty z angielskiej pierwszej ligi. Cały czas szukamy kompromisowego wyjścia, jesteśmy skłonni puścić go już zimą za niewielkie pieniądze. Oni jednak wszystko torpedują - powiedział Pogorzelczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?