Czy miasto utopi 3 mln zł?

Mieszkańcy Kalisza, czekający z niecierpliwością na spełnienie obietnic władz miasta o tym, że zakupiona przez nie kryta pływalnia „Delfin” będzie wyremontowana i jesienią tego roku oddana do użytku, mogą się bardzo rozczarować. Pojawiły się nieoczekiwane przeszkody, uniemożliwiające realizację tego planu. Nagle okazało się, że na remont i modernizację basenu potrzeba aż 3 milionów złotych, czyli ponad trzy razy więcej niż zakładano na początku.
Odkupienie od prywatnej spółki zamkniętego od lat basenu i ponowne udostępnienie go mieszkańcom Kalisza było jednym ze sztandarowych haseł wyborczych, między innymi ugrupowania obecnego prezydenta Kalisza. Jesienią ubiegłego roku miasto zawarło porozumienie ze Spółdzielnią Mieszkaniową „Dobrzec” - użytkownikiem gruntu o-raz spółką „Inwest -Pro” - właścicielem basenu o warunkach na jakich pływalnia zostanie zakupiona.
W grudniu zawarto transakcję i basen stał się własnością miasta. Obiekt został kupiony za 1 milion złotych. Według ekspertyz technicznych, zleconych przez miasto jeszcze przed zakupem pływalni, koszt remontu i adaptacji pływalni miał wynieść około 600 tys. zł.

- W trakcie prac przygotowawczych okazało się, jednak że koszt modernizacji pływalni może się zwiększyć, między innymi z powodu konieczności wymiany systemu wentylacyjnego, do około 1 mln zł - mówi prezydent Grzegorz Sapiński.
Kiedy jednak miasto zleciło wykonanie dokumentacji technicznej remontu, uwzględniającej aktualne ceny materiałów i robót, okazało się, że koszt wzrósł aż trzykrotnie. Według drugiej ekspertyzy w obiekcie konieczna może być wymiana kilku instalacji, m.in. elektrycznej oraz systemu ogrzewania.
- W tej sytuacji zleciliśmy wykonanie trzeciej oceny kosztorysowej modernizacji obiektu w oparciu o dwie wcześniejsze ekspertyzy. Dokumentacja będzie gotowa w ciągu około 3 tygodni. Wówczas miasto podejmie decyzję, kierując się przede wszystkim zapewnieniem bezpieczeństwa przyszłym użytkownikom pływalni - wyjaśnia Daniel Kaparuk naczelnik Wydziału Rozbudowy Miasta i Inwestycji w Urzędzie Miejskim w Kaliszu.
Prezydent Grzegorz Sapiński decyzję o ewentualnym wydaniu tak dużej kwoty z budżetu miasta chce skonsultować z radnymi. Jak na razie radni, o dziwo, wcale nie z opozycji , ale koalicyjni, pytają - dlaczego miasto dało się wpuścić w tak wątpliwy interes.
- Pod jedną i drugą ekspertyzą widnieją podpisy. Dlaczego oceny są tak różne? Kto pana oszukał, panie prezydencie?! - pyta radny Tadeusz Skar-żyński z PiS.
Prezydent nie zgadza się z tak mocnymi słowami, ale zapewnia, że będzie się starał obniżyć wycenę remontu. Zapowiada, że decyzje o przyszłości kupionego przez miasto obiektu będą zapadać przy podniesionej kurtynie.
- Trzeba dokonać wyboru, czy tak dużą kwotę zainwestować w remont pływalni, czy raczej przeznaczyć na budowę bloku mieszkalnego. Skłaniam się ku temu, aby pieniądze na modernizację basenu pozyskać w formie dotacji z ministerstwa sportu. Będzie to jednak możliwe dopiero w 2017 roku - mówi prezydent Sapiński.
A to oznacza, że mimo wcześniejszych obietnic, pływalnia, będzie dostępna najwcześniej za rok.