Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Piotr Reiss zakończy swoją karierę za granicą?

Maciej Lehmann
Piotr Reiss jeszcze nie ma zamiaru kończyć swojej kariery
Piotr Reiss jeszcze nie ma zamiaru kończyć swojej kariery M. Opala
Dobrzy napastnicy zawsze są w cenie! Choć Piotr Reiss nie zagrał w tym roku jeszcze ani minuty, nie zapomnieli o nim zagraniczni menedżerowie. 37-letni piłkarz Lecha dostał właśnie propozycję "nie do odrzucenia". Musi tylko wybrać w jakiej lidze chce grać. Chcą go zatrudnić kluby z Austrii i Cypru.

- Chcę wyjść z cienia i wrócić do gry - zdradza nam Piotr Reiss. - Jestem piłkarzem Lecha. Moim marzeniem jest grać w Lechu, a po zakończeniu kariery poświęcić się pracy dla ukochanego klubu. Poza tym wszelkie ewentualne transfery nie lubią medialnego hałasu. Jeszcze niedawno bardzo poważnie zastanawiałem się czy nie zakończyć kariery. Moim marzeniem, o którym wielokrotnie mówiłem, było rozegranie ostatniego meczu, w barwach mistrzowskiego Lecha. Nie spodziewałem się, że ktoś będzie chciał mnie transferować. Tymczasem zgłosiła się agencja menedżerska i muszę się teraz zdeklarować czy interesuje mnie jeszcze wyjazd za granicę - powiedział lechita.

Piotr Reiss zdradził, że jego rodzina też dopinguje go, by nie zawieszał jeszcze butów na kołku. Żona pewnie wolałaby mieszkać na Cyprze ze względu na pogodę, natomiast mnie bardziej odpowiada Austria - z uśmiechem dodaje Rejsik Znam dobrze język niemiecki, poznałem ich styl życia i kulturę, więc bardzo szybko zaaklimatyzowałbym sie w nowym miejscu - twierdzi zdobywca 107 goli w polskiej ekstraklasie.

Również koledzy, Piotr Świerczewski czy Maciej Żurawski, zachęcają "Rejsika", by kontynuował piłkarską karierę. - Pokazali, że w każdym wieku można być potrzebnym drużynie i póki zdrowie dopisuje nie stoimy na straconej pozycji w rywalizacji z młodszymi rywalami - dodaje Reiss.

Ikona Lecha nie tylko indywidualnie trenuje, ale planuje też o swoich decyzjach na bieżąco informować kibiców. Za kilka dni rusza nowa oficjalna strona Piotra Reissa, napastnik Kolejorza będzie też uczestnikiem wtorkowej konferencji "Ekstraklasa jako produkt sportowy" - zorganizowanej przez Uczelniany Klub Kibica Lecha w Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu.

Ciągle pozostaje też pytanie, czy Piotr Reiss pojawi się w tym sezonie w składzie Lecha. Zarząd poznańskiego klubu na razie nie odniósł się do naszej propozycji, by odwiesić byłego kapitana na ostatni mecz z Cracovią.

W tej chwili bowiem priorytetem jest przedłużenie wygasającego w przyszłym roku kontraktu z Hernanem Rengifo. - Hernan zna naszą ofertę, ale jeszcze na nią nie odpowiedział. Negocjacje cały czas trwają - powiedział nam dyrektor sportowy Marek Pogorzelczyk.

Peruwiański napastnik i jego koledzy mieli wczoraj tylko rozruch, a po nim trafili pod troskliwe ręce masażystów. 120 minutowa walka w zwycięskim półfinale Remes Pucharu Polski wszystkim mocno dała się we znaki.

Tymczasem nie ma dużo czasu na odpoczynek. W sobotę o 16.15 we Wrocławiu Lech stoczy niezwykle ważny dla układu tabeli bój ze Śląskiem. Kolejorz jeśli chce nadal liczyć się w walce o mistrzowski tytuł, musi ten mecz wygrać.

Emocje zapowiadają się nie tylko na murawie, ale też tuż za boczną linią. Dojdzie bowiem do bezpośredniego pojedynku Ryszarda Tarasiewicza z Franciszkiem Smudą. Szkoleniowiec Śląska za wyrzucenie z ławki trenerskiej w meczu z Arką miał najbliższe dwa pojedynki swojego zespołu oglądać z trybun. Komisja Ligi Ekstraklasy, po analizie materiałów i wysłuchaniu racji trenera, postanowiła ukarać Tarasiewicza dwoma meczami na trybunach, ale w zawieszeniu. Tym samym sobotni pojedynek zapowiada się jeszcze ciekawiej.

Jesienią w Poznaniu był remis 1:1, a na pomeczowej konferencji doszło do słownej przepychanki pomiędzy trenerami. Smuda zarzucił Śląskowi, że nie starał się grać w piłkę, a jedynie przeszkadzał Lechowi. Tarasiewicz natomiast stwierdził, że nie tłumaczy się brakiem kilku graczy, którzy byli chorzy i nie mogli zagrać, jak to czyni Smuda w przypadku absencji Rengifo.

- Swoimi wynikami i grą pokazaliśmy, że zasługujemy na szacunek. Mamy swój styl i zagrali w sobotę swoje - stwierdził Mariusz Pawelec obrońca Śląska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski