Teraz piroman pojawił się w pobliskim Liścu Wielkim. Podłożył ogień pod olbrzymi stóg słomy o powierzchni 150 metrów kwadratowych. Strażacy z Konina i miejscowych jednostek OSP walczyli z pożarem ponad trzy godziny. Straty - 8 tys. złotych. Ale na tym się nie skończyło.
- W czasie gdy strażacy uzupełniali wodę w zbiornikach samochodów, zobaczyli łunę. Natychmiast udali się w tym kierunku. Po dojeździe na miejsce stwierdzili, że pali się kolejny stóg oddalony od pierwszego około kilometr - relacjonuje Andrzej Lewandowski, rzecznik konińskiej straży pożarnej.
Pożar był jednak dużo większy, bo ogień objął stóg o powierzchni 500 metrów kwadratowych. To było prawdziwe piekło - płomienie strzelały wysoko pod niebo, a żar nie pozwalał strażakom podejść zbyt blisko. Na miejsce ściągnięto kilka kolejnych jednostek straży. Akcja gaśnicza trwała prawie 5 godzin. Strażakom udało się uratować pozostałe cztery stogi. Straty oszacowano na 40 tys. złotych.
Strażacy uważają, że oba stogi zostały celowo podpalone. Pytanie: przez kogo? Sprawą zajęła się policja. - Na obecnym etapie trudno łączyć pożary z Bicza i Liśca- mówi Renata Purcel-Kalus, rzecznik KMP w Koninie. - W przypadku Bicza z uwagi na duże straty prowadzone jest już śledztwo. Czekamy na opinię biegłych, którzy mają ustalić, co było przyczyną pożaru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?