Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy powinno się grabić liście? Co na to Poznań? Klub Przyrodników apeluje

Alicja Durka
Alicja Durka
W Poznaniu szykują się ogromne zmiany w kwestii zagospodarowania zielenią.
W Poznaniu szykują się ogromne zmiany w kwestii zagospodarowania zielenią. Krystian Dobuszyński
Nieodłączną częścią jesieni są opadłe liście. Pojawia się więc pytanie, czy należy je grabić i sprzątać, a może jednak nie? Przyrodnicy apelują, by zostawić je wszędzie tam, gdzie to możliwe.

Liście - grabić czy nie grabić?

W mediach rozgorzała dyskusja na temat tego, czy grabienie liści jest zasadne. Robert Kalak z Koalicji ZaZieleń Poznań twierdzi, że nie należy grabić liści wszędzie tam, gdzie tylko jest to możliwe. Chodzi przede wszystkim o przestrzeń pod drzewami, czyli miejsca zacienione, gdzie nie rośnie trawa. Przyrodnicy wskazują, że opadające liście to nie śmieci, a ważny element środowiska.

- To przede wszystkim zamknięcie obiektu materii - liście rozkładając się, dostarczają wiele składników odżywczych do rosnących drzew, zatrzymują wilgoć, stanowią też miejsce do życia wielu organizmów. Zabezpieczają glebę przed ubijaniem, przed przemarzaniem. Na pewno też pięknie wyglądają. Zdania są podzielone, ale moje zdanie jest takie, że wyglądają ładnie

- mówi Robert Kalak z Koalicji ZaZieleń.

Kalak wskazuje także na kwestie finansowe. Rezygnacja z grabienia liści to także oszczędność, bo ogranicza się także koszty wygrabiania, transportu i utylizacji.

Wśród przeciwników takiej gospodarki liśćmi pojawiają się wątpliwości co do higieny. Szczególnie zwracają uwagę na pojawianie się pleśni i grzybów. To jednak naturalny proces, który w większości przypadków nie stwarza zagrożenia. Co więcej, generuje wiele korzyści. Dzięki temu, że liście swobodnie leżą na ziemi, gleba jest bardziej żyzna i bogata. Wczesną wiosną, gdy jeszcze nie ma liści na drzewach, wyrastają tam neofity, czyli drobne kwiaty, które korzystają ze słońca przebijającego się przez gałęzie.

W Poznaniu zauważono już tę kwestię. Agata Kaniewska, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg Miejskich wskazuje, że ZDM już od 10 lat ogranicza wygrabianie liści.

- Liście są sprzątane z chodników, jezdni, dróg rowerowych, placów. To działanie związane jest z utrzymaniem porządku i czystości na ulicach oraz z zapewnieniem bezpieczeństwa przemieszczania się (na mokrych liściach łatwo się poślizgnąć, wpaść w poślizg)

- tłumaczy Kaniewska.

Jeśli trawa koszona jest jesienią, to liście z drzew i krzewów są mielone, podobnie jak skoszona trawa, pozostawiane na miejscu. Na trawnikach koszonych interwencyjnie liście wygrabiane są tylko jeśli koszenie jest zlecone w okresie opadu liści i nie ma możliwości wygrabienia pokosu w inny sposób. Liście są wygrabiane w przypadku skupin krzewów ozdobnych, które są objęte intensywną pielęgnacją. Służy to jedynie zapewnieniu dostępu do roślin, które podlegają różnego rodzaju zabiegom pielęgnacyjnym.

Grabienie liści i koszenie w Poznaniu

W Poznaniu szykują się jednak ogromne zmiany. Dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej Szymon Prymas przekazuje, że miasto jest na etapie opracowywania standardów zieleni, które obejmują różne aspekty zarządzania zielenią w mieście. Z deklaracji wynika, że pierwsze zmiany zobaczymy już w przyszłym roku, choć już teraz grabienie liści jest ograniczane.

Pomysł na zmianę gospodarowania zielenią w Poznaniu rozpocznie się od strefowanie zieleni w kilku parkach. Oznacza to, że zostanie wyznaczona np. strefa rekreacji, gdzie koszenie i grabienie będzie odbywało się częściej, ale także łąki miejskie i enklawy przyrody, gdzie będzie więcej zostawionych kłód i gałęzi.

- Jeśli drzewo się przewróci, to nie będzie wywożone, a będzie służyć przyrodzie. Może też służyć jako ławeczka czy miejsce do zabawy. Nie będzie żadnej ludzkiej ingerencji, poza kwestiami bezpieczeństwa. Tam oczywiście będzie można wchodzić i korzystać z przyrody

- opowiada Szymon Prymas.

Jesienny sojusznik Polaków. Dynia!

od 16 lat

Klub Przyrodników apeluje

Klub Przyrodników Koło Poznańskie apeluje o niesprzątanie liści spod drzew i krzewów. Przyrodnicy wskazują, że przynosi to szereg pozytywnych skutków zarówno ekologicznych, jak i ekonomicznych. Rozkładające się liście są siedliskiem dla bezkręgowców, które są pokarmem płazów, gadów, ptaków i ssaków, dostarczają też wielu składników odżywczych do korzeni oraz osłaniają je od mrozu i utraty wilgoci. Niegrabienie liści ogranicza ubijanie gruntu, a dżdżownice wciągając liście do swoich korytarzy, zwiększają ilość próchnicy w glebie i poprawiają jej właściwości mechaniczne.

[cyt[- W miejscach, gdzie na zimę pozostawiono liście, jest więcej bezkręgowców i ptaki zimujące w mieście rozgarniając liście mogą sięgnąć do tego pożywienia. W kopcach z liści jeże robią swoje kryjówki, aby przetrwać zimę, a ich wygrabianie pozbawia je schronień. Usuwanie już wcześniej usypanych przez człowieka stert liści (np. zimą i wczesną wiosną) naraża na przebudzenie i pewną śmierć hibernujące w nich ssaki i płazy[/cyt] — mówią przyrodnicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski