- Kontrolujemy gospodarstwa, fermy. Zdarzają się uchybienia, staramy się pouczać. Zdarzają się także telefony do nas, jak długo należy trzymać jeszcze kury, kaczki w zamknięciu. W tej chwili trudno jest jeszcze odpowiedzieć na te pytania. Przyjście wiosny, podniesienie temperatur i zakończenie migracji dzikich ptaków powinno zmniejszyć zagrożenie. Wówczas zostanie wydane stosowne zarządzenie - tłumaczy Elżbieta Misiek, powiatowy lekarz weterynarii w Wągrowcu.
Jak wyjaśnia szefowa weterynarii, najczęstsze uchybienia dotyczą braku specjalnych mat dezynfekujących przy wejściu do pomieszczeń gdzie trzymany jest drób.
- Aktualnie niektóre obostrzenia zostały nieco złagodzone. Ptaki domowe mogą być wypuszczane do wolier, które powinny mieć jednak dach i bok i z siatki uniemożliwiające kontakt z dzikimi ptakami. Gołębie mogą być wypuszczane tylko na loty treningowe. Po nich muszą być znów zamykane - tłumaczy Misiek.
Jak przekonuje, w powiecie nie stwierdzono ptasiej grypy u ptaków hodowlanych.
- W naszym powiecie ptasią grypę stwierdzono tylko u łabędzia znalezionego nad Jeziorem Durowskim. Niestety w Wielkopolsce mamy przypadki zachorowań także ptactwa domowego. Takie ogniska odnotowano w powiecie poznańskim, okolicy Nowego Tomyśla, Ostrzeszowa oraz Ostrowa Wielkopolskiego - wyjaśnia Misiek. Jej zdaniem wirus ptasiej grypy jest wrażliwy na wzrost temperatury. Ta go niszczy.
Czy ptasia grypa jest groźna dla człowieka?
Adam Pezacki, znany wągrowiecki lekarz, uspokaja. Aktualnie ptasia grypa nie jest niebezpieczna dla człowieka.
- Te szczepy nie wywołują zachorowań u ludzi. Nie mniej jednak radzę zachować ostrożność. Niepotrzebnie nie zbliżać się do drobiu, dzikich łabędzi. Wirusy mają to do siebie, że mutują. To że aktualny szczep wirusa nie powoduje zachorowań u ludzi nie oznacza, że nie pojawi się nowy, który będzie także niebezpieczny dla nas. Przykładem jest choćby grypa, z którą mamy do czynienia w każdym okresie jesienno-zimowym. Cały czas opracowywane muszą być nowe szczepionki z tego powodu, że wirus grypy mutuje, uodparnia się czasem na niektóre leki - wyjaśnia lekarz.
Jak przekonują przedstawiciele wągrowieckich sklepów, w mieście aktualnie nie ma psychozy związanej ze stwierdzeniem ptasiej grypy.
- W Intermarche nie odnotowaliśmy spadku sprzedaży produktów drobiowych. Tak samo jaja. Śmiem twierdzić, że tego rodzaju produkty cieszą się coraz większym zainteresowaniem - przyznaje Eugeniusz Kotowski z Intermarche.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?