Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Rengifo zostanie sprzedany do Meksyku?

Maciej Lehmann
Hernan Rengifo zbiera gratulacje od Sławomira Peszki, który zaliczył asystę
Hernan Rengifo zbiera gratulacje od Sławomira Peszki, który zaliczył asystę M. Zakrzewski
Hernan Rengifo zakończył sezon dwoma golami. Nie dały one jednak wygranej w meczu z Cracovią.

- Taka jest niestety piłka. Kiedy strzeliłem drugą bramkę, byłem pewny, że to wystarczy do zwycięstwa. Cracovia walczyła jednak z ogromną determinacją, bo broniła się przed spadkiem i w końcówce zdołała wyrównać. Jesteśmy oczywiście trochę rozczarowani tym zakończeniem i miejscem w tabeli. Za dużo punktów straciliśmy na swoim boisku. Można się jednak cieszyć z Pucharu Polski i z tego, że w przyszłym sezonie znów zagramy w europejskich pucharach - mówił po meczu peruwiański napastnik.

Pytanie tylko czy w przyszłym sezonie Rengifo zobaczymy w barwach Lecha. Sam zawodnik jest przekonany, że przynajmniej jeszcze przez rok będzie piłkarzem Kolejorza. - Mam kontrakt do czerwca 2010 roku i chcę go w stu procentach wypełnić - mówił po sobotnim meczu z "Renifer".

Takiej pewności nie ma natomiast dyrektor sportowy poznańskiego klubu Marek Pogorzelczyk. - Chętnie byśmy zatrzymali Hernana Rengifo pod warunkiem, że przedłuży kontrakt. Lecz tego nie zrobił, choć proponowaliśmy mu znaczną podwyżkę. A to oznacza, że za rok będzie mógł odejść od nas za darmo. Do takiej sytuacji nie chcemy dopuścić. Uważam, że zachowanie Rengifo i jego menedżera jest trochę nie fair w stosunku do naszego klubu - powiedział nam dyrektor Pogorzelczyk.

Ricky Schanks, agent Rengifo, gra na zwłokę. Zapewniał ludzi odpowiedzialnych za transfery w Kolejorzu, że Hernanem interesuje się wiele klubów z Rosji, Turcji, Niemiec a nawet Anglii i nie będzie problemu z jego sprzedażą.

- To było zwykłe mydlenie oczu, nie było żadnych poważnych ofert. Dwa razy przedłużaliśmy już termin następnych negocjacji i zawsze okazywało się, że Schanks oprócz żądań wysokiej podwyżki dla Rengifo, nic innego dla nas nie ma. Musimy więc sprawy wziąć w swoje ręce - mówi Pogorzelczyk.
Co to oznacza, łatwo się domyślić. - Pracujemy już nad transferem, który zadowalałby zarówno Lecha, jak i Hernana. Na razie nie mamy ofert, ale pojawiły się zapytania, czy skłonni bylibyśmy go sprzedać. Pojawiły się one z kilku egzotycznych miejsc, między innymi z Meksyku - wyjaśnił Pogorzelczyk.

Problem z transferem Rengifo polega na tym, że strzela on mało bramek. W ubiegłym roku zaliczył 10 trafień, w tym sezonie tylko 9. - Moim zdaniem to niezły wynik, choć oczywiście mogło być lepiej. Zdobyłem w sumie jeszcze 6 bramek w Pucharze UEFA i 3 w Pucharze Polski, więc mam razem 18 goli - podkreśla Peruwiańczyk.

- Ten wynik nikogo za granicą nie rzuca na kolana, bo nasza liga uważana jest za słabą na tle choćby innych krajów ze wschodniej Europy. Dlatego niewiele pomaga nawet fakt, że regularnie dostaje powołania do reprezentacji. Co tu dużo mówić, trudno będzie znaleźć kupca, który zgodzi się wyłożyć dobre pieniądze - mówi Marek Pogorzelczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski